Wysokie miejsce Wiśniowskiego w Belgii
Zmagania w Belgii są zaliczane do cyklu World Tour. Po trzech etapach prowadzi Sam Bennett. Irlandczyk wygrał wszystkie dotychczasowe przejazdy i dominuje w klasyfikacji generalnej.
Losy wczorajszego, deszczowego etapu, prowadzącego wąskimi, krętymi drogami, rozstrzygnęły się na ostatnich metrach, choć przez wiele kilometrów na czele wyścigu jechała trzyosobowa czołówka. Uciekinierzy podzieli między siebie sekundy bonifikat na lotnych premiach i dodatkowym finiszu, tzw. "złotym kilometrze", ale kilka kilometrów przed metą zostali doścignięci.
Na finiszu zaciętą walkę stoczyli Bennett i Holender Dylan Groenewegen. Jeszcze kilka metrów przed "kreską" prowadził holenderski kolarz, ale sprinter Bory-Hansgrohe zdołał go doścignąć i rzutem roweru zapewnił sobie trzecie z rzędu etapowe zwycięstwo. Różnica była tak niewielka, że przez kilka minut nie ogłaszano zwycięzcy, co nastąpiło dopiero po przeanalizowaniu przez sędziów zapisu fotofiniszu.
Irlandczyk umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji, a przesunięcia w czołówce wynikają z bonifikat zdobytych na trasie i na mecie. Na drugie miejsce awansował trzeci na mecie Belg Jasper Philipsen, a dotychczasowego wicelidera, Łukasza Wiśniowskiego z CCC Team wyprzedził jeszcze Groenewegen. Awans na piąte miejsce zanotował inny kolarz CCC Belg Guillaume van Keirsbulck, jeden z uczestników wczorajszej ucieczki i zwycięzca premii "złotego kilometra".
Obaj polscy kolarze startujący w wyścigu przyjechali na metę w peletonie, w czasie zwycięzcy. Wiśniowski był 27., a Michał Gołaś z grupy Ineos - 73.
Siedmioetapowy wyścig zakończy się w niedzielę w Geraardsbergen.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.