Wrocław: Posiedzenie w sądzie ws. skrócenia kary więzienia. To pierwszy taki przypadek
W 1995 roku Jacek T. został skazany za udział w napadzie na siedem lat więzienia. Wtedy za ten czyn groziło od pięciu lat do kary śmierci. W 1998 roku w życie wszedł nowy kodeks karny. Zakładał, że za ten czyn można było trafić do więzienia na okres od trzech do piętnastu lat. Pakt zakłada, że w takiej sytuacji sprawca ma prawo skorzystać ze złagodzenia kary.
- Do tej pory sądy w Polsce łagodziły karę tylko wtedy, gdy zasądzony wyrok przekraczał górną granicę kary według nowego kodeksu - powiedział Krzysztof Kamalski:
Zdaniem mecenasa Kamalskiego, od dwudziestu dwóch lat sądy w całej Polsce nie przestrzegają regulacji Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Mylą się nie obniżając kar tysiącom skazanych. Temu twierdzeniu sprzeciwił się prokurator Tomasz Fedyk:
Sędzia Wiesław Rodziewicz nie uwzględnił wniosku Krzysztofa Kamalskiego. Twierdził, że to nadinterpretacja regulacji paktu, a narzędziem do zmniejszenia kary skazanemu jest ułaskawienie. Mecenas Kamalski zamierza zaskarżyć tę decyzję do wyższej instancji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.