Awantura w Wiośnie. "Kluczowe decyzje podejmowane są na randkach lidera"
Dzisiaj na antenie Radia Wrocław Krzysztof Śmiszek potwierdził, że to on będzie otwierał listę wyborczą lewicy we Wrocławiu. Deklaracja nie spodobała się Sysce, bowiem - jak twierdzi - to on miał obiecane pierwsze miejsce w wyborach do Sejmu.
ZOBACZ KONIECZNIE: Rozmowa Dnia: Krzysztof Śmiszek, jedynka wrocławskiej listy lewicy
- W związku z brakiem demokratycznych struktur w Wiośnie, kluczowe decyzje podejmowane są na randkach lidera tej partii i jego partnera, a aktywiści o kolejnych woltach dowiadują się z mediów - tak Michał Syska argumentuje swoją decyzję o odejściu.
Syska dodaje, że największy żal ma o "żenujący styl, o brak choćby telefonu lub SMS'a". Syska zapowiada, że nie zakończy działalności społecznej i nadal zamierza służyć Wrocławiowi.
- Zdziwiłabym się bardzo, gdyby lewica w ten sposób informowała nas o zakończeniu dopiero co rozpoczętych rozmów z ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. Nie wierzę, że Panowie Biedroń, Czarzasty i Zandberg zrobiliby coś takiego w odniesieniu do Wrocławiu - miejsca, gdzie zaczął się największy, obywatelski ruch kobiecy w historii. Ufam, że deklaracja o partnerskim traktowaniu ludzi z ruchów obywatelskich i tzw. opozycji ulicznej są prawdziwe, a współpraca ma nie dotyczyć wyłącznie wykorzystania naszych sił do noszenia ulotek za kandydatami partyjnymi - tak sytuację komentuje Marta Lempart, która również liczy na to, że znajdzie się wysoko na wrocławskiej liście Lewicy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.