Po raz 39. zapłonęła watra w Michałowie
Dopóki płonie watra, trwa wielkie świętowanie, a zapala ją co roku najstarszy mieszkaniec wsi - od czterech lat Jarosław Szlachtycz:
- Kto najstarszy w wiosce ten zapala, no i ja najstarszy więc ja zapalam. Symbol! łemkowskiego święta, już 39. w tym roku. Ludzie siedzą przy ognisku i tak aż do niedzieli do rana.
- To dla nas największe święto - mówi Daniel Horoszczak z przemkowskiego zespołu Łastiwoczka:
- To jest kolejne miejsce, w którym możemy się czuć jak u siebie, chociaż nasza mała ojczyzna jest gdzieś na południu Polski, w Beskidzie niskim, to tutaj mamy kawałek ziemi, który traktujemy jak swój. To jest jak święto w rodzinie, to nie tylko tańce i piosenki, to też wydawnictwa, literatura no i to jest czas żeby być radosnym.
Na te uroczystość każdego roku w sierpniu przyjeżdżają Łemkowie z całej Polski. To czas, kiedy mogą wspominać, kultywować tradycje i przede wszystkim rozmawiać w swoim ojczystym języku. Przez całą sobotę będą śpiewy, tańce, wspólne zabawy i wiele innych wydarzeń kulturalnych aż do niedzieli, kiedy wczesnym rankiem uczestnicy zagaszą watrę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.