Leśnicy walczą z kornikiem drukarzem [FOTO]
Leśnicy apelują, by nie dotykać i nie zrywać tajemniczych siatek, którymi przykryte są w lasach drzewa. Mają one przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się korników. Te niewielkie chrząszcze są nieodłączną częścią ekosystemu leśnego, ale przy takiej suszy, rozmnażają się zdecydowanie szybciej i całymi koloniami atakują osłabione, odwodnione drzewa, a tych nie da się już uratować.
- Jedyna nadzieja, to ścięcie chorego drzewa i albo wywiezienie z lasu, albo przykrycie drzewa taką specjalną czarną siatką - wyjaśnia Marek Marciniak z nadleśnictwa Legnica:
- Jeżeli to drewno będzie dłużej leżeć, jeżeli nie damy rady w porę go wywieźć. No jest przykryte taką specjalną siatką, taka nasiąkniętą środkiem chemicznym, która ma zabezpieczyć, żeby młode korniki nie wyleciały nam po prostu z tego drewna do lasu i nie zasiedliły zdrowych drzew.
To niewielki owad, ale wyrządza niewiarygodne szkody. Mówi o tym Jacek Kramarz z nadleśnictwa Złotoryja:
- Jedno drzewo opanuje, jemu nie chce się lecieć daleko więc przelatuje na sąsiednie drzewa i w ten sposób rozwijają się tzw. gniazda kornikowe, potem ściany kornikowe, a potem wręcz całe połacie lasów, które skazane są na to, że po prostu wymrą.
Gatunek kornika, który jest zmorą dolnośląskich lasów to przede wszystkim drukarz. To kornik, który atakuje przede wszystkim świerki, a tych w dolnośląskich lasach jest sporo. Nazywa się drukarz nie bez przyczyny - na wewnętrznej stronie kory drąży korytarze, które przypominają rysunki. Leśnicy każdego dnia patrolują lasy w poszukiwaniu tego niewielkiego owada, sprawdzają każde drzewo z osobna, bo wystarczy przeoczyć jedno, a korniki rozprzestrzenią się i zaatakują kolejne.
By przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się szkodnika, leśnicy zaprzestali sadzenia drzew tego samego gatunku w jednym skupisku. W miejscu wyciętych świerków, zostaną więc posadzone silniejsze gatunki drzew.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.