Hubert Hurkacz poznał rywala w pierwszej rundzie Wimbledonu
W rywalizacji singlistów i singlistek zobaczymy łącznie czworo Polaków. Poza Hurkaczem są to Kamil Majchrzak, Magda Linette i triumfatorka ubiegłorocznego juniorskiego Wimbledonu - Iga Świątek.
W takim samym składzie biało-czerwoni wystąpili w głównej drabince styczniowego Australian Open. Wówczas jako jedyna do drugiej rundy awansowała Świątek. Jej także najlepiej poszło niedawno we French Open, gdy dotarła do 1/8 finału.
18-letnia warszawianka dostała od organizatorów Wimbledonu tzw. dziką kartę do zasadniczej części imprezy. Obecnie jest 63. rakietą świata, ale gdy ustalano listę startową do londyńskich zawodów znajdowała się jednak poza czołową "100" i musiałaby grać w eliminacjach, gdyby nie dzika karta. Za nagrodzeniem jej przepustką do głównej drabinki przemawiał nie tylko jej sukces w Paryżu, a też kwietniowy finał imprezy WTA w Lugano i wspomniany ubiegłoroczny juniorski tytuł mistrzyni Wimbledonu.
Podczas French Open warszawianka miała kłopoty z plecami. W imprezach WTA na trawie ostatnio nie błyszczała - w Birmingham przeszła kwalifikacje, ale odpadła w pierwszej rundzie, a w Eastbourne nie wywalczyła awansu do głównej części zmagań. Na otwarcie w swoim pierwszym "dorosłym" Wimbledonie zmierzy się z 83. na światowej liście Szwajcarką Viktoriją Golubic.
Linette po raz piąty z rzędu wystąpi w głównej drabince tych zawodów, ale jeszcze nigdy nie wygrała meczu otwarcia. Nieraz miała pecha w Wielkim Szlemie i na otwarcie trafiała na zawodniczki ze ścisłej czołówki. Tym razem los się uśmiechnął do 75. na świecie Polki - spotka się ze 144. w tym zestawieniu rosyjską kwalifikantką Anną Kalinską.
Poznaniance w tym sezonie nie układało się dotychczas zbytnio w imprezach WTA i w Wielkim Szlemie. Niedawno poprawiła sobie nieco humor zwycięstwem w turnieju niższej rangi - ITF - w Manchesterze (pula nagród 100 tys. dol.), który był jej elementem przygotowań do Wimbledonu. Później jeszcze zgłosiła się do zawodów WTA w Eastbourne - do zasadniczej części awansowała jako tzw. szczęśliwa przegrana, ale odpadła już w pierwszej rundzie.
W tym roku poza Świątek głośno też było kilkakrotnie o Hurkaczu, który pnie się w górę listy ATP. Obecnie jest na niej 52. 22-letni wrocławianin nie zaczął najlepiej występów na trawiastej nawierzchni. Z powodu urazu pleców wycofał się z deblowego startu w Stuttgarcie, a później w Halle przegrał mecz otwarcia. Lepiej poszło mu w tym tygodniu w Eastbourne - dotarł do ćwierćfinału. Błysnął, pokonując w pierwszej rundzie Włocha Marco Cecchinato (40. ATP). W trzeciej zebrał pochwały za ofiarność i ambicję, ale nie wykorzystał wielu szans i przegrał z Amerykaninem Taylorem Fritzem (42. ATP).
Hurkacz po raz drugi zagra w londyńskiej imprezie i wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo w głównej drabince. W tym roku też jeszcze ani razu nie awansował do drugiej rundy w Wielkim Szlemie, co w poprzednim zrobił dwukrotnie. By mu się to teraz udało musi pokonać rozstawionego z "32" Serba Dusana Lajovica.
Majchrzak jako jedyny z Polaków przeszedł eliminacje Wimbledonu. 23-letni tenisista po raz pierwszy zagra w głównej drabince tych zawodów. Wielkoszlemowy debiut zaliczył w styczniowym Australian Open. Wygrał wówczas pierwsze dwa sety z Japończykiem Keim Nishikorim, ale potem zaczął buntować się jego organizm i skreczował w piątej odsłonie. W Londynie czeka go pojedynek z 36. w rankingu Hiszpanem Fernando Verdasco.
W deblu zaprezentują się Łukasz Kubot, Alicja Rosolska i Linette, wszyscy z zagranicznymi partnerami. Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo, triumfatorzy sprzed dwóch lat, są rozstawieni z "jedynką".
Dla gospodarzy ważnym wydarzeniem będzie występ Andy'ego Murraya w deblu. Dwukrotny triumfator singlowych zmagań ma za sobą ponadpięciomiesięczną przerwę po drugiej operacji biodra. Wrócił niedawno startem w grze podwójnej w turnieju ATP na kortach londyńskiego Queen's Clubu i zwyciężył. W Wimbledonie ma też w planie udział w zmaganiach mikstów. Tuż przed Australian Open zapowiadał, że najprawdopodobniej w wielkoszlemowym turnieju w Londynie zakończy karierę. Ostatnio jednak przyznał, iż ma nadzieję, że w dalszej części roku będzie w stanie wrócić do startów w singlu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.