Świetny początek polskiej młodzieżówki na mistrzostwach Europy. Dwie asysty Jagiełły
Pomocnik, który od 1. lipca zostanie zawodnikiem Genoi spędził na boisku 88 minut. Oprócz Jagiełły w pierwszym składzie reprezentacji wystąpił również Kamil Pestka, które ostatnie pół roku spędził na wypożyczeniu w Chrobrym Głogów.
Pierwsze dziesięć minut spotkania było wyrównane, potem jednak mocniej zaatakowali faworyci starcia, Belgowie. W 16. minucie Aarona Iseka Leyi nie przypilnował w polu karnym Mateusz Wieteska i napastnik z najbliższej odległości pokonał Kamila Grabarę.
Z każdą kolejną minutą Polacy grali coraz bliżej własnego pola karnego i wydawało się, że to Belgowie zadadzą kolejny cios. Tymczasem Polska wyprowadziła szybki kontratak, Jagiełło w środku pola podał do Szymona Żurkowskiego, a ten płaskim strzałem z dystansu zaskoczył bramkarza rywali.
Po zdobyciu bramki podopieczni Czesława Michniewicza wyraźnie odetchnęli z ulgą i znów byli w stanie nadążać za szybką grą Belgów. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.
W drugiej połowie jako pierwsi cios zadali nasi reprezentanci. Świetnie z rzutu rożnego dośrodkował Jagiełło, wprost na głowę Krystiana Bielika. Obrońca uderzył mocno i piłka po koźle wpadła do siatki.
Belgowie mocniej zaatakowali, próbując odpowiedzieć, ale Polacy odpowiedzieli kolejnym kontratakiem. Świetnie na prawym skrzydle urwał się Konrad Michalak, następnie podał do Żurkowskiego. Pomocnik w polu karnym okiwał jednego z obrońców, następnie heroicznie wślizgiem podał piłkę do wbiegającego Sebastiana Szymańskiego. Skrzydłowy Dynama Moskwa mocnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla Polski.
Belgia odpowiedziała jeszcze trafieniem głową Diona Coolsa, ale to biało-czerwoni mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Następne spotkanie Polacy zagrają w środę. Rywalem będzie gospodarz turnieju, Włochy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.