Uczniowie wydaleni ze szkoły w Lubinie, po tym jak mieli stworzyć fotomontaż o charakterze pedofilskim, teraz powrócili do klasy
- Rada pedagogiczna zawiadomiła w tej sprawie prokuraturę, a także żąda odwołania kuratora - wyjaśnia dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie Bogdan Dudek:
Kurator Roman Kowalczyk tłumaczy, że relacje nie są zbieżne. Zdaniem dyrektora i nauczycieli sprawcy sami wielokrotnie opowiedzieli w szkole, że to oni stoją za niewybrednym żartem. Ale już w obecności kuratora kategorycznie zaprzeczyli - zarówno, że zrobili fotomontaż, jak i że wcześniej przyznali się do winy.
- Mamy słowo przeciwko słowu. Szefowa naszej delegatury zwróciła się do pana dyrektora, aby rozważyć czy aby nie poczekać na to, co ustali prokuratura i co ustali policja. Szkoła nie chciała czekać - tłumaczy Roman Kowalczyk.
Nauczyciel Wiesław Jaszek, którego wizerunek został wykorzystany do stworzenia fotomontażu nie ukrywa, że czuje się w tej sytuacji bardzo niekomfortowo. - Uważam, że jest to zbyt rażące naruszenie mojej godności tym bardziej, że fotomontaż podpisano jeszcze moim nazwiskiem. Tego nie można zamiatać pod dywan. Ja po prostu nie chciałbym się więcej spotkać z osobami, które wyrządziły mi taką krzywdę - mówi.
Inni nauczyciele też czują się zagrożeni, dlatego odmówili prowadzenia zajęć z klasą, w której znajdują się domniemani sprawcy.
Rodzice chłopca, który padł ofiarą cyberprzemocy, rozważają zmianę szkoły.
POSŁUCHAJ CAŁEJ RELACJI:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.