Wałbrzych: Nie będą już wozić śmieci. Dzięki nowej instalacji odpady przetworzą na miejscu
Śmieciarki nie będą już wozić odpadów z Wałbrzycha do Ścinawki lub Świdnicy. Teraz będzie je można przetwarzać na miejscu. Miasto wybudowało własną instalację - tak zwany RIPOK - mówi Roman Szełemejm, prezydent Wałbrzycha:
Wałbrzyski RIPOK jest instalacją całkowicie należącą do miasta. W większości przypadków instalacje są prywatne lub prywatno-publiczne. Jednak o tym, jak ostatecznie będą kształtowały się przyszłe ceny odbioru odpadów, zadecyduje rozstrzygnięcie przetargu na ich wywóz. Nowy operator wkroczy do miasta we wrześniu.
Wałbrzyską instalację budowano rok. Wartość projektu to blisko 24 mln zł, z czego 17 mln pochodzi z Unii Europejskiej. Obiekt posiada już wszystkie odbiory i zezwolenia. Pracę rozpocznie w ciągu kilku tygodni, gdy urząd marszałkowski wyda tzw. pozwolenie zintegrowane. Zadaniem instalacji jest zminimalizowanie ilości odpadów, które trzeba oddawać na składowiska.
Linia potrafi odzyskać do 70% surowców - mówi Bogdan Stanek - prezes Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Wałbrzychu:
Linia może odsortować rocznie 40 tys. ton odpadów zmieszanych, oraz 10 tys. ton odpadów ze zbiórki selektywnej. To wystarczy, by obsłużyć cały Wałbrzych i jest obliczone z 15% zapasem.
W Wałbrzyskim RIPOKu będzie pracować 60 osób.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.