Protest na torach w Raszówce poskutkował - Koleje Dolnośląskie zmieniają decyzję
- Ułożymy nowy rozkład jazdy uwzględniający wszystkie 4 przystanki pomiędzy Legnicą, a Lubinem i prześlemy go do PKP PLK jeszcze dziś. Chodzi o wszystkie dziesięć par pociągów z wyjątkiem dwóch przyśpieszonych - mówi rzecznik Kolei Dolnośląskich Bartłomiej Rodak.
Wniosek dolnośląskiego przewoźnika musi jednak zatwierdzić PKP PLK, mają na to 40 dni. Mieszkańcy czterech wsi protestowali w sobotę na przejeździe kolejowym w Raszówce - bo ich miejscowości zostały pominięte w nowym rozkładzie jazdy na trasie Lubin - Legnica.
ZOBACZ KONIECZNIE: Pociąg Legnica-Lubin nie dojechał do celu. Mieszkańcy zablokowali przejazd
Teraz w sprawie blokujących toczy się postępowanie. - Chodzi o wykroczenie wtargnięcia na tory. Policjanci wylegitymowali 9 osób, które przebywały na torowisku. W chwili obecnej przeglądany jest materiał sporządzony na miejscu interwencji. Po przeprowadzonym postępowaniu w sprawie o wykroczeniu, zostaną skierowane wnioski do sądu - informuje oficer prasowa lubińskiej policji Sylwia Serafin.
O konsekwencjach wobec protestujących mówił także Prezydent Lubina Robert Raczyński, który publicznie oświadczył, że sprawcy zostaną "wykryci, solidnie wybatożeni i obciążeni kosztami koncertu". Z powodu protestu specjalnie przygotowany pociąg nie dojechał na uroczystą inaugurację do Lubina, gdzie miał być główną atrakcją. Jak poinformowała telefonicznie rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego Marcelina Falkiewicz, urzędnicy szacują koszty. Odmówiła jednak oficjalnego komentarza.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.