Mieszkańcy Przesieki chcą upamiętnić niezwykły epizod historii miejscowości
Znalezisko przypisuje się profesorowi Stanisławowi Lorentzowi, który na Dolnym Śląsku poszukiwał zagrabionych przez Niemców dzieł sztuki. Dzieła profesor Lorentz odebrał z muzeum w Jeleniej Górze, opowiada mieszkaniec Przesieki Mariusz Czerski, ale same obrazy znalazła jego mama, tuż po wojnie pełniąca obowiązki szefowej miejscowej administracji, która zajmowała się m.in. osiedlaniem polskich rodzin w niemieckich do niedawna domach:
W skrzyniach znalazły się trzy obrazy: Unia Lubelska, Rejtan i Batory pod Pskowem. Niemieckie Hain zostało wtedy przemianowane na Matejkowice i tak było do 1946 roku, kiedy miejscowość dostała nazwę Przesieka.
Dziś nie ma żadnego śladu po tym odkryciu, nawet budynku. Mieszkańcy chcą jednak postawić pamiątkowy obelisk, który będzie przypominał o tym, że dzieła mistrza zostały odkryte w tej miejscowości.
Turyści są zaskoczeni, że ta mała miejscowość miała taki epizod związany z dziełami Matejki:
Obrazy Matejki Batory pod Pskowem oraz Rejtan na sejmie warszawskim były ewakuowane z muzeów w Warszawie najpierw do zbiorów Radziwiłłów, a stamtąd zabrane przez władze radzieckie. Prawdopodobnie nie były rozpoznane i złożone w kostkę trafiły w ręce Niemców, którzy oddali je do renowacji. Trafiły do Lwowa gdzie dołączyła do nich Unia Lubelska. Były w Krakowie, Świdnicy, Zagórzu Śląskim, Cieplicach, aż wreszcie na kilka miesięcy zniknęły i zostały odnalezione dopiero po wojnie w Przesiece.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.