Plakaty wyborcze sprzed 30 lat pojawiły się na ulicach Legnicy i... wywołują emocje

Andrzej Andrzejewski, MH | Utworzono: 2019-06-04 08:56 | Zmodyfikowano: 2019-06-04 09:29
Plakaty wyborcze sprzed 30 lat pojawiły się na ulicach Legnicy i... wywołują  emocje - fot. Muzeum Miedzi w Legnicy
fot. Muzeum Miedzi w Legnicy

To taka namiastka podróży wehikułem czasu. Tym bardziej, że w centrum pojawiły się kopie identycznych plakatów, jakie wisiały na legnickich płotach i słupach ogłoszeniowych 30 lat temu. Na drukach w większości widnieją nazwiska osób, które już dawno rozstały się ze światem polityki: choćby Lubomir Gliniecki, czy Jerzy Wilk.

Ten ostatni obiecywał wyborcom, że jeśli wygra, to piłkarski klub z Legnicy wejdzie do ówczesnej II ligi. Organizatorzy nietypowej wystawy - pracownicy tutejszego Muzeum Miedzi, zadbali o szczegóły.

Dlatego wśród różnych plakatów można znaleźć też czerwone wlepki z napisem "My słowa dotrzymamy - PZPR".

"Senator nie musi być siwy i z długą brodą", "Jestem za awansem 'Miedzi' do II ligi", "Bez czystego powietrza i wody nie można żyć" - takimi hasłami równo 30 lat temu walczyli o głosy legniccy kandydaci do Parlamentu.

Dziś od rana w centrum miasta znów pojawiły się te slogany. A to za sprawą nietypowej wystawy przygotowanej między innymi przez Marka Żaka z tamtejszego Muzeum Miedzi:

Wśród oryginalnych reklam są między innymi słynne plakaty "Solidarności" z Lechem Wałęsą. Na jednym z nich jest Stanisław Obertaniec, który dziś wspominał okoliczności powstawania historycznego ujęcia:

Stanisław Obertaniec w 1989 roku zdobył miejsce w Senacie. Dziś jest przedsiębiorcą i właścicielem prywatnej stacji radiowej.

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Andrzej2019-06-04 10:40:20 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Trudno żeby chwalić układ z komuną jeszcze teraz mają czelność stać w jednym szeregu z nimi
~Paweł2019-06-04 17:46:42 z adresu IP: (81.190.xxx.xxx)
Przypomnijmy, że w obradach plenarnych Okrągłego Stołu brali udział Lech i Jarosław Kaczyńscy. Rozumiem, że należy zaliczyć ich w poczet zdrajców?
~Grzegorz2019-06-04 13:59:24 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Generalnie nasi politycy nie znajś wstydu. Jedni idą do wyborów z reliktem PZPR, drudzy mają w swych szeregach funcjonariuszy aparatu represji. Wypadałoby głosować na lewiznę albo endeków... tylko potem człowiek by się czuł jak idiota. Cieszyć się pozostaje że to gówno (PRL i cały UW) się rozpadło.