Piotr Gliński: Marcin Nałęcz-Niesiołowski to wybitny artysta. Powinien zostać
- Bardzo cenię go jako artystę i menadżera. Te różnego typu zarzuty są w większości moim zdaniem niezasadne - sprawdzaliśmy je od strony formalnej - tłumaczył w Radiu Wrocław premier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. - Teraz sprawa podlega procedurom instytucjonalnym, zobaczymy jaki będzie wynik. Rozmawiałem dzisiaj z marszałkiem Przybylskim, umówiliśmy się, że spokojnie poczekamy na efekty.
POSŁUCHAJ ROZMOWY:
Czy dyrektor Opery Wrocławskiej powinien pozostać na stanowisku?
W mojej opinii tak - bardzo cenię go jako artystę i menadżera. Te różnego typu zarzuty są w większości moim zdaniem niezasadne - sprawdzaliśmy je od strony formalnej. Teraz sprawa podlega procedurom instytucjonalnym, zobaczymy jaki będzie wynik. Rozmawiałem dzisiaj z marszałkiem Przybylskim, umówiliśmy się, że spokojnie poczekamy na efekty. Ja popieram pana dyrektorem, uważam, że to dobry wybór, wybitny artysta, który rozwinął działalność opery i ta oferta była bardzo ciekawa. Oby tak dalej.
A co będzie z Teatrem Polskim we Wrocławiu? Kiedy poznamy nazwisko nowego dyrektora?
Jestem rozczarowany, że środowisko teatralne, mając piękną instytucję, w mieście pełnym kultury, nie potrafi wygenerować z własnego grona odpowiednio mocnych kandydatów, którzy byliby kandydatami niekontrowersyjnymi, a jednocześnie mocnymi w sensie menadżerskim i artystycznym, którzy mogliby pociągnąć taką instytucję. Konkurs nie przyniósł takich kandydatur. Konflikt wokół Teatru Polskiego jest niepotrzebny. Przypominam, że głównie był on spowodowany bojkotem, czy poczuciem pewnego wąskiego środowiska, że ma ono monopol na funkcjonowanie instytucji. Powiem o tym publicznie, bo może po tych kilku latach warto - takie wydarzenie, jak wycofywanie własnych sztuk z teatru, na złość nie wiem komu, to rzecz niebywała. Te bojkoty były absurdalne - jeżeli komuś nie podoba się sytuacja polityczna, to są inne metody w demokracji, a nie niszczenie instytucji kultury.
Dzisiaj wiele się też mówi o losie wrocławskiego Teatru Pantomimy. Padł pomysł, by go zlikwidować.
Słyszałem dzisiaj zapewnienie marszałka, że nie będzie zlikwidowany. To nie jest moja instytucja, ja jestem z nią tylko związany sentymentalnie, bo pantomima Tomaszewskiego to w pewnym sensie moja młodość. Bardzo się interesowałem teatrem alternatywnym w czasach minionych, jeszcze w końcówce lat 60 i przez lata 70. także aktywnie brałem udział w tych zagadnieniach. Pantomima Tomaszewskiego była zawsze wspaniałym symbolem polskiej kultury, więc nie ma mowy, by zniknęła. Marszałek zapewnił, że nikt nie chce likwidować tej instytucji.
Wiele mówiło się również o finansowaniu Narodowego Forum Muzyki. Wydaje się, że kultura na Dolnym Śląsku przeżywa kryzys.
Mam nadzieję, że nie przeżywa. Kultura ma zawsze problem z finansowaniem. W Polsce nie wytworzyła się jeszcze na tyle szeroka warstwa ludzi zamożnych, by można było za pomocą prywatnych sponsorów, prywatnych fundacji utrzymywać instytucje kultury czy też mocno je wspierać. Dlatego państwo i samorządy muszą w dużej mierze to brać na siebie, a potrzeb jest bardzo wiele, one rosną, zwłaszcza przy zmianach społecznych, jakie teraz są przez nas realizowane. Jeżeli miliony ludzi wychodzi z biedy i zaczyna żyć na troszeczkę innym poziomie i w związku z tym podnosi swoje aspiracje cywilizacyjne, podnosi także aspiracje kulturalne. W tej sytuacji olbrzymiego nacisku na środki publiczne, trudno jest wygenerować środki na kulturę. Ale nam się to udało - zwiększyliśmy budżet kultury, robimy to dalej i będziemy to robić. (...) Mamy na horyzoncie wypracowany kompromis dotyczący Narodowego Forum Muzyki. Na szczegóły za wcześnie, bo musimy wszystko zaakceptować formalnie, natomiast jest zarys kompromisowy, który wydaje mi się ciekawy. Jeszcze nie wszystkie strony o tym wiedzą, jak wiadomo, jest jeszcze prezydent miasta, ale z sygnałów do nas dochodzących mogę wnioskować, że podejdzie on do tego z otwartością i wtedy rozwiążemy problem, wszyscy wygrają.
Prezydent Lubina Robert Raczyński chce powołania w swoim mieście narodowej orkiestry dętej. Co pan sądzi o tej inicjatywie?
Ja popieram wszystkie oddolne inicjatywy, które dotyczą kultury, cieszę się, ze tak wiele się dzieje. Jak rozumiem, podtekst tego pytania jest taki, czy ta orkiestra ma szansę na współprowadzenie przez ministerstwo. Nie wiem, bo nie znam tego projektu. W ostatnim czasie wzięliśmy w tzw. współprowadzenie wybitne inicjatywy artystyczne, które są od dawna znane w Polsce i uznane - np. Orkiestra Aukso z Bielska-Białej, czy orkiestra Agnieszki Duczmal w Poznaniu - one faktycznie uzyskały nasze wsparcie, bo mają charakter ogólnopolski i są instytucjami kultury na najwyższym poziomie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.