Demare wygrał 10. etap Giro d'Italia. W krasie ucierpiał Jakub Mareczko z CCC
Kilkaset metrów przed metą doszło do poważnej kraksy za plecami niewielkiej grupki sprinterów, co znacznie ułatwiło im zadanie. Demare minimalnie wyprzedził Włocha Elię Vivaniego (Deceuninck-Quick-Step) oraz Niemca Ruedigera Seliga (Bora-Hansgrohe).
W kraksie ucierpiał m.in. lider klasyfikacji punktowej i zwycięzca dwóch etapów tegorocznej edycji Pascal Ackermann (Bora-Hansgrohe) oraz reprezentujący Włochy Jakub Mareczko (CCC). Najpoważniejszych obrażeń doznał inny kolarz z Italii, 22-letni Matteo Moschetti (Trek-Segafredo). Po upadku na pewien czas stracił przytomność. Później próbował się podnieść, wspomagany przez członków sztabu medycznego, ale nie był w stanie ustać na nogach. Został zabrany do szpitala.
Wypadek, do którego doszło w tzw. strefie ochronnej, nie wpłynął na czasy kolarzy, którzy byli w niego uwikłani. Prowadzenie po 10 etapach utrzymał 61. na mecie Conti, który ma minutę przewagi nad Słoweńcem Primozem Roglicem (Jumbo-Visma).
Najlepszym z Polaków był we wtorek Łukasz Owsian (CCC), który zajął 57. miejsce. Miał czas identyczny jak zwycięzca, podobnie jak 89. na mecie Kamil Gradek (CCC), 110. Rafał Majka i 140. Paweł Poljański (obaj Bora-Hansgrohe), który na ostatnich kilkuset metrach asekurował poturbowanego kolegę z drużyny - Ackremanna.
W klasyfikacji generalnej spośród biało-czerwonych najwyżej jest Majka. Zajmuje 18. pozycję i ma 4.43 straty do Contiego.
Dziś 11. etap, z Carpi do Novi Ligure długości 221 km prowadzący niemal w całości po płaskich trasach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.