Kaczawskie single tracki już otwarte [FOTO]
Wznoszą się i opadają wraz ze wzniesieniami, wiją się pomiędzy drzewami, a to wszystko bez szkody dla środowiska przyrodniczego, omijając tereny wrażliwe przyrodniczo - wyjaśnia Jacek Kramarz nadleśniczy w nadleśnictwie Złotoryja:
- Adresowane do miłośników jazdy rowerami górskimi, szosowych rowerów nie polecam tam używać to są ścieżki którymi można wjechać bezpośrednio do serca lasu, spotykając i dzika i jelenia, tam się kluczy między drzewami. Pozwalają organizować ruch turystyczny bez szkody dla przyrody.
Projekt utworzenia Kaczawskich single tracków został zgłoszony przez Gminę Świerzawa, ale dołączyły do tego przedsięwzięcia także gminy Wojcieszów i Pielgrzymka, a także Nadleśnictwo Złotoryja. W każdej z gmin powstało kilkanaście kilometrów ścieżek, które zostały poprowadzone, tak by zobaczyć jak najwięcej. Na końcu każdej z tras znajdują się punkty widokowe. Na realizację tej inicjatywy udało się pozyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Nie chodzi tu o komunikację i dojechanie z punktu a do punktu b, tylko o obcowanie z przyrodą w aktywny sposób. A do tego niebanalny:
- Zapewniam, że na naszych Kaczawskich single trackach w każdej z gmin czeka wiele atrakcji - zdradza Kramarz:
- Nie będę wszystkiego tutaj ujawniał, ale w zależności od trudności są przygotowane takie sztuczne atrakcje terenowe. Można sobie pojeździć po tak zwanych rollerach, takie hopki sztuczne, które są usypane specjalnie po to by uatrakcyjnić trasę.
Wszystkie ścieżki są oznakowane, zatem nie można się zgubić. W razie gdyby cyklista potrzebował mapy, wystarczy że zeskanuje przed wjazdem na track kod QR, który znajduje się na tablicach informacyjnych. Wtedy GPS pokaże mu jego aktualną lokalizację. Odradza się wjeżdżania do lasu rowerem szosowym, tracki nie są wyasfaltowane, a ukształtowanie terenu na Pogórzu Kaczawskim jest nie lada wyzwaniem. Ścieżki są dedykowane dla miłośników typowo górskich przejażdżek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.