Czy Twój pies lubi death metal?

Na taki eksperyment poszedł nowojorski Caninus. Grupa metalowców sięgnęła po wokal, który wydaje się już nie mieć konkurencji. Na ich stronie myspace można posłuchać rasowych deathmetalowych dźwięków, którym towarzyszy "śpiew" dwóch pitbulli. Budgie i Basil to psy najostrzejsze nie tylko w swoim rodzaju. Połączenie efektów płynących z ich aparatów głosowych z brutalną jazdą reszty kapeli daje niespotykany rezultat. Mogą go pozazdrościć frontmani takich bandów jak Napalm Death. Tymbardziej, że zarówno w jednym jak i w drugim przypadku, ciężko zrozumieć słowa "piosenki".

W portalu YouTube można znaleźć wiele filmów o zwierzętach, którym ich właściciele starają się wpoić uwielbienie dla metalu. Czy bohater tego teledysku faktycznie jest zadowolony? Oceńcie sami:

Panowie z Caninusa (powyższy film nie dotyczy ich pupili) zdają się mieć odpowiedni dystans do tego, co robią i podchodzą do sprawy na wesoło. Na swojej oficjalnej stronie sprzedają zresztą gadżety dla psów ze swoim logiem. W podobnym tonie w amerykańskim Hatebeak'u udziela się papuga Waldo. Na stronie tej kapeli widzimy poczciwego ptaszka, w tle jednak dominuje papuzi szkielet - jakże odpowiedni dla stylistyki metalowej.

Papuga, którą znalazłem na YouTube wydaje się być fanką metalu. To, co wyprawia z powodzeniem możemy nazwać zwierzęcą odmianą headbanging'u:

Oczywiście wszystkie utwory są odpowiednio zmiksowane. Trudno się spodziewać koncertów na żywo z Budgie, Basilem i Waldo. Trudno też przewidzieć, jak wypadłoby spotkanie wokalistów obu kapel oko w oko...

Nie wiemy też, jaki wpływ tak naprawdę mają na zwierzęta bardzo głośne i ostre dźwięki. Sugerując się przykładem naszych polskich pupili, które niemal zawałem serca przypłacają coroczne fajerwerki sylwestrowe  - można stwierdzić, że do śmiechu im nie jest.