Apel wrocławskich licealistów. "Nie jesteśmy niczyimi zakładnikami"

Nauczyciel po prostu korzysta ze swojego prawa do strajku. Prawa konstytucyjnego. Dlaczego pani zabrania korzystać z konstytucji.? To jest bezprawie.

Miałam napisać odpowiedź, ale szkoda słów i czasu. Dalej strajkuję, aby również dla dzieci tej Pani wywalczyć dobrą szkołę, czyli nie Zalewskiej.

Czarku, to Rząd nie chce rozmawiać. Pozoruje zapraszając, ale nie mówi nicnowego.

To czemu strajkujący nauczyciele niszczą ich przyszłość?? Czemu nie chcą rozmawiać, skoro chcą pieniędzy?

to prawda większość to przekazywacze wiedzy a nie nauczyciele. prawdziwy nauczyciel zdarza si ę jeden na tysiąc. strajkują bo mogą nikt ich nie wywali z pracy za strajk. w moim zakładzie jeszcze by się dobrze nie pomyślało o strajku a już by się było za bramą. a rząd się z nimi cacka.przecież nikt nikogo nie zmusza żeby był nauczycielem. zawsze można zmienić zawód.

Jak buś Pan czy Pani szanował wiedzę to byś dzisiaj nie był fizyczny ale intelektualistą. Ów brak wiedzy przelałeś Pan - Pani na papier i szczerze mówiąc modrości w tym nie widać. Jeżeli jako fizyczny zarabiasz mniej niż 3000 to marny z ciebie robotnik, gdyż ja zarabiam ponad 200% więcej od Ciebie jako pracownik fizyczny ale- właśnie ukończyłem szkołę wyższą czyli jestem intelektualistą pracującym fizycznie i robię to z wyboru. Mogę być kierownikiem za marne 3000, może za trochę więcej i do tego być obarczonym ogromną odpowiedzialnością za błędy podwładnych. Ponieważ nikt w Polsce nie szanuje kadry to wybrałem pracę fizyczną za ponad 9000 (dodam, że netto przy około 180 godz. pracy w miesiącu) bez jakiejkolwiek odpowiedzialności. W moim przypadku szkoła nie poszła na marne a wiedza pozwala mi na swobodę wyboru, może dlatego nie mam pretensji do nauczycieli i mogę im jedynie współczuć i wspierać duchowo. Wiem ile trzeba poświęcić czasu, zaangażowania i kosztów na uzyskanie wykształcenia i jakie powinno iść za tym wynagradzane. I wiem, że każdy kto chce się uczyć to nauczyciel mu w tym pomoże, gorzej z nieukami im do głowy wiedzy najlepszy nauczyciel na świecie nawet koparką nie załaduje.

Przestańcież obrażać inteligencję ludzi tymi bzdetami na temat "lekkości" tej profesji. Przecież sami w te bzdety nie wierzycie. Pracownik przemysłu

poprawny link do raportu eduentuzjasci pl/images/stories/publikacje/ibe-raport-czas-i-warunki-pracy-nauczycieli.pdf

poczytaj w necie wypowiedzi nauczycieli jak wygląda ich praca, ile godzin FAKTYCZNIE spędzają na pracy, przeczytaj rónież raport Instytut Badań Edukacyjnych z 2013r (file:///C:/Users/pb2/Downloads/ibe-raport-czas-i-warunki-pracy-nauczycieli.pdf) i weź pod uwagę, że przez ostatnie 6 lat biurokracja w szkole znacząco wzrosła. Zobaczysz wtedy, że nauczyciele pracują właśnie między 40 a 48 godzin tygodniowo, mając skończone studia, porobione liczne kursy, oraz biorąc odpowiedzialność finansową i karną za życie i zdrowie dzieci. Nie da się porównać ich pracy do pracy "fizycznej". A statystyki zatrudnienia pokazują, że coraz mniej młodych magistrów leci na ten "lekki chleb" i jak zostawimy sprawy tak jak są, to za 10 lat będzie dziura pokoleniowa wśród nauczycieli.

no cóż a od kiedy mamy komunistyczne podejście do pracy? każdemu po równo bez względu na wiedże i kwalifikacje? nikt nikomu nie każe pracowac fizycznie prawda?, mozna sie było uczyc i zostac kims innym.?

A wszyscy inni co zarabiają po 2000 to ma maja zmienić pracę zawód albo wyjechać za granicę a nauczycieli rodzina jak zachowuje i pójdzie do szpitala to pielęgniarki też niech strajkuja też mało zarabiają i też się uczyli

Maruder masz rację.

Rząd ponosi pełną odpowiedzialność za ten bałagan

Szanowni Niepisie, PO zamroziło płace, ale przedtem nauczycielom znacząco je podniosło.Może nie traktuj tematu wybiórczo.

Ani Broniarz nie rozpoczął strajku, ani ZNP. Strajk organizują pracownicy danego zakładu pracy - w tym wypadku szkoły. To co my nazywamy strajkiem nauczycieli, formalnie jest zjawiskiem polegającym na jednoczesnych i skoordynowanych strajkach w ponad 15 tysiącach placówek. Broniarz niczego nie rozpoczął, bo nikomu nie może ani kazać, ani zakazać, bo to nie jest jego strajk, tylko ponad 400 tysięcy nauczycieli w Polsce.

Przypominam, że nie tylko ten rząd jest odpowiedzialny za bałagan w oświacie . Od czasu tzw. reformy nie mieliśmy szczęścia do ministrów edukacji niestety . Zaniedbania sięgają o wiele dalej wstecz a dodatkowo przypominam ,że to rząd PO zamroził płace w budżetówce , w tym i w szkolnictwie . Co do płac to raczej obecny rząd nie zgodzi się na danie od razu kwoty takiej jaką by wypracowali nauczyciele przez ostatnich powiedzmy 10 lat ale proponował pomału zwiększanie wynagrodzeń . Niestety ale są też inne grupy zawodowe w naszym kraju , których rządzący mieli głęboko w poważaniu a pieniędzy się niestety nie da cudownie rozmnożyć. Albo protestujący przyjmą układ skokowy albo wrócą do pracy z podkulonymi ogonami mając na karkach wściekłych rodziców a Pisowcy znowu otrąbią sukces negocjacyjny - tak czy siak . Niestety nie ma takiej siły , która może naprawić błędy wielu lat w kilka dni ....

W negocjacjach są dwie strony. Rząd udając że wynegocjował z kimkolwiek porozumienie i dalej nieustąpi zachowuje się niepoważnie. A sprawa jest nie trywialna.

Nie pan Broniarz w pojedynkę trzęsie wszystkimi szkołami. Każdy ma prawo domagać się odpowiedniej zapłaty za wykonywaną pracę, a rząd jest odpowiedzialny za funkcjonowanie tego kraju. Skoro rząd nie potrafi sobie poradzić z grupą strajkujących ludzi to może nie powinien rządzić. To oni odpowiadają za kraj i jego przyszłość a nie nauczyciele.