Dziś w Radiu Wrocław "Dzień z Komedą!" [POSŁUCHAJ]
Chociaż artysta odszedł zdecydowanie zbyt szybko, jego muzyka wciąż żywo rezonuje. Kołysanka „Rosemary's Baby” stała się nie tylko najbardziej znanym polskim standardem jazzowym, ale wielość jej interpretacji (od Laibach i Pattona po Emmanuelle Seigner i naszego Leszka Możdżera) zadziwia.
Spuścizna kompozytora nie ogranicza się tylko do tematów filmowych. Kiedy w 1997 r. ukazywała się „Litania” Stańki przynosząca zestaw na nowo odczytanych kompozycji Komedy, stała się wydarzeniem nie tylko na polskiej scenie jazzowej.
Czasy współczesne? Wystarczy przypomnieć niedawny, szeroko komentowany debiut wrocławskiego EABS płytą „Repetitions (Letters To Krzysztof Komeda)” czy rozpoczynający się w tym tygodniu 55. Jazz nad Odrą, gdzie również zostanie oddany hołd Komedzie (projekty Sławka Jaskułke i Andrzeja Jagodzińskiego).
Na wrocławski festiwal Komeda nigdy nie zawitał. Ale we Wrocławiu dawał koncerty. Z wrocławskich szkół i scen wywodzili się muzycy, którzy grali w jego zespołach (m.in. Czesław Bartkowski). Z kolei w Legnicy, w słynnej przedwojennej fabryce Eduarda Seilera powstało pianino, które towarzyszyło Komedzie aż do jego wyjazdu do Hollywood.
Komeda napisał muzykę do ponad 70 filmów. Jazzowe, sugestywne tło pojawiło się w obrazach Andrzeja Kondratiuka, Janusza Morgensterna, Jerzego Skolimowskiego, Janusza Nasfetera, Juliana Dziedziny, Jerzego Hoffmana czy Leonarda Buczkowskiego. Kompozytor pracował również przy produkcjach dokumentalnych i oświatowych m.in. realizowanych przez Edwarda Etlera, z którym łączyła go pasja motoryzacyjna. Dla Mirosława Kijowicza w latach 1965-67 stworzył kilka kompozycji do 6 filmów animowanych.
POSŁUCHAJ:
Geneza pseudonimu Komeda, Ptaszyn i jego 'nowe imię', perypetie innych muzyków:
Przyjaźń reżysera i kompozytora, duet aktorski Komeda - Polański u Wajdy, wizyta u Henryka Warsa:
Krzysztof Komeda i jego związki z Wrocławiem, wrocławskimi muzykami i jego wrocławska spuścizna:
Znanym motywem muzycznym autorstwa Krzysztofa Komedy jest też piosenka „Nim wstanie dzień” z filmu „Prawo i pięść” ze słowami Agnieszki Osieckiej, w wykonaniu Edmunda Fettinga.
„(...) Jestem przeciwnikiem nadużywania muzyki filmowej. Uważam, że powinna być ona tylko tam, gdzie jest naprawdę konieczna, i raczej powinno być jej za mało niż za dużo (...)”
K. Komeda, „W filmie wychodzę poza jazz”, Kwartalnik Filmowy, nr 2, 1961 (42)
Muzyka filmowa przyniosła Komedzie międzynarodowy rozgłos; od 1968 r. przebywał w Los Angeles, gdzie pracował nad dźwiękową ilustracją do filmów: Romana Polańskiego „Dziecko Rosemary” oraz Buzza Kulika „The Riot”. W grudniu tego roku w Los Angeles uległ tragicznemu wypadkowi - spadł ze skarpy niedaleko domu i doznał urazu głowy, który, kilka miesięcy później, stał się przyczyną jego śmierci. Kompozytor zmarł 23 kwietnia 1969 r. w szpitalu w Warszawie, po przewiezieniu do kraju przez żonę Zofię.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.