Śląsk wciąż bez gola i przełamania w Kielcach
W porównaniu do ostatniej kolejki ligowej na więcej zmian w wyjściowej jedenastce przed poniedziałkowym meczem w Kielcach zdecydował się trener Korony. Po wyjazdowej porażce 0:4 z Piastem Gliwice w drużynie gospodarzy od pierwszych minut pojawili się Felicio Brown Forbes, Jakub Żubrowski i Michael Gardawski, którzy zastąpili Joonasa Tamma, Olivera Petraka i Mateja Pucko. Z kolei w Śląsku, który przegrał na własnym stadionie 0:1 z Górnikiem Zabrze, w wyjściowej jedenastce w miejsce pauzującego za kartki Marcina Robaka i Roberta Picha zagrali Jakub Łabojko i Arkadiusz Piech.
Na początku spotkania dwie groźne akcje stworzyli sobie goście, jednak najpierw Michał Chrapek minimalnie przestrzelił, chwilę później przy uderzeniu piłki głową przez Damiana Gąskę skutecznie interweniował Matthias Hamrol. Korona odpowiedziała w 14. minucie, kiedy z futbolówką w pole karne wbiegł Elia Soriano i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Śląska. Duży udział w tym golu mieli obrońcy Śląska Kamil Dankowski i Igors Tarasovs, którzy nie potrafili w porę wybić piłki.
Przed przerwą blisko zdobycia gola wyrównującego dla Śląska byli Gąska i Piech, ale obydwa strzały były niecelne. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny dla gości, po tym jak Farshad Ahmadzadeh zatrzymywany był przez Ivana Marqueza. Kilka chwil później, po skorzystaniu z wideoweryfikacji, arbiter cofnął tę decyzję.
Tuż po zmianie stron sędzia kolejny raz podyktował "jedenastkę", kiedy w polu karnym Adnan Kovacevic próbował powstrzymać wbiegającego Piecha. Tak jak wcześniej arbiter skorzystał z VAR-u, by po obejrzeniu powtórek zmienić swoją decyzję.
W 52. minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał Kamil Dankowski, jednak skuteczną interwencją popisał się bramkarz Korony. Kielczanie odpowiedzieli kwadrans później, kiedy z bliska strzelali Ivan Jukic i Matej Pucko, ale przy obydwu próbach pewnie bronił Jakub Słowik.
W 77. minucie sędzia po raz kolejny podyktował rzut karny - tym razem nieprzepisowo w polu karnym zatrzymywany był Brown Forbes. Po skorzystaniu z wideoweryfikacji arbiter utrzymał swoją decyzję, a "jedenastkę" na gola zamienił Soriano.
W ostatnim kwadransie wynik nie uległ już zmianie i z kompletu punktów mogli cieszyć się kielczanie, dla których było to pierwsze w tym roku zwycięstwo na własnym stadionie. Śląsk, który przegrał już po raz szesnasty w tym sezonie, spadł na 14. miejsce w tabeli.
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Elia Soriano (14), 2:0 Elia Soriano (80-karny).
Korona Kielce: Matthias Hamrol - Łukasz Kosakiewicz, Ivan Marquez, Adnan Kovacevic, Michael Gardawski – Ivan Jukic, Ognjen Gnjatic, Wato Arweładze (58. Matej Pucko), Jakub Żubrowski (31. Oliver Petrak), Felicio Brown Forbes (90. Oskar Sewerzyński) - Elia Soriano.
Śląsk Wrocław: Jakub Słowik - Kamil Dankowski, Wojciech Golla, Igors Tarasovs, Mateusz Hołownia - Farshad Ahmadzadeh (63. Robert Pich), Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek, Damian Gąska (81. Mateusz Cholewiak), Jakub Łabojko – Arkadiusz Piech (81. Daniel Szczepan).
Żółta kartka – Korona Kielce: Łukasz Kosakiewicz, Adnan Kovacevic, Ivan Marquez. Śląsk Wrocław: Michał Chrapek, Jakub Łabojko, Igor Tarasovs, Mateusz Hołownia.
Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 5 018.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.