Maciej Janowski i Maksym Drabik nie pojechali. Skandal w Pile
Na stadionie Polonii Piła miało wystąpić dwóch żużlowców Betardu Sparty - Maciej Janowski i Maksym Drabik, a rezerwowym w finale miał być kolejny zawodnik wrocławskiego klubu Jakub Jamróg.
Przed początkiem turnieju kilku żużlowców zakwestionowało stan pilskiego toru, m.in. na jednej z prostych wystawał krawężnik, który ich zdaniem, zagrażał bezpieczeństwu uczestników.
"Niestety ale m.in. odsłonięte krawężniki pod bandami sprawiają, że ryzyko wypadku jest bardzo duże. Szkoda, byliśmy gotowi, żeby jechać ale czasami trzeba podjąć trudną decyzję i szczególnie w tak ryzykownym sporcie zachować zdrowy rozsądek" - uzasadniał decyzję na swoim portalu społecznościowym Maciej Janowski.
Finał Złotego Kasku miał być również kwalifikacją do międzynarodowych eliminacji do Grand Prix 2020 oraz tegorocznych mistrzostw Europy. W tej sytuacji o tym, kto będzie reprezentował Polskę na tych imprezach prawdopodobnie zadecyduje Główna Komisja Sportu Żużlowego wspólnie z trenerem kadry Markiem Cieślakiem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.