Leonard Cohen zahipnotyzował publiczność (Posłuchaj)

| Utworzono: 2008-09-30 09:22 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12

"Rewelacyjny", "wspaniały", "fantastyczny" - tak o wczorajszym koncercie Leonarda Cohena mówili widzowie, którzy zapełnili wrocławską Halę Stulecia:

Swój koncert rozpoczął od ulubionej piosenki słuchaczy Radia Wrocław - "Dance Me to the End of Love", czym wzbudził aplauz publiczności. Póżniej zagrał swoje największe przeboje z nowych i starszych płyt, m.in. "Halleluyah" i "Famous Blue Raincoat". Prawie 3-godzinny koncert oczarował widzów:

Dla niektórych nie było to pierwsze spotkanie, po latach było jednak o wiele dojrzalsze:

Pierwsza wizyta Leonarda Cohena w Polsce w 1985 r. była prawdziwą sensacją. - Bilety rozeszły się błyskawicznie, a ci, którzy nie zdobyli wejściówek wpadali w rozpacz - mówi Ewa Zając, dziennikarka muzyczna Radia Wrocław. Teraz Cohen odwiedził nasz kraj w ramach światowej trasy, w którą ruszył po piętnastu latach przerwy w koncertowaniu.

Jacek Antczak "Polska - Gazeta Wrocławska":

Piotr Bartyś "Radio RAM":

Radio Wrocław, z okazji pierwszego po 23 latach koncertu w Polsce, rozdawało wśród słuchaczy wejściówki na imprezę. Stacja (jedyna, w której można było dostać bilety) przygotowała też specjalny program związany z koncertem legendarnego wykonawcy oraz konkurs na największy przebój Cohena. Zgodnie z oczekiwaniami wielu fanów wygrała piosenka: „Dance Me to the End of Love".

Dźwięki

Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~tfgvbch2008-10-14 10:53:15 z adresu IP: (87.205.xxx.xxx)
fxcwsadvhbn yudaneil
~tfgvbch2008-10-14 10:53:11 z adresu IP: (87.205.xxx.xxx)
fxcwsadvhbn yudaneil
~Massade2008-10-02 17:46:31 z adresu IP: (80.52.xxx.xxx)
A ja jestem wściekły! Tyle kasy za bilet? Nie miałem tyle. Miałem 23 lata temu ze studenckiej kieszeni. A dzisiaj z nauczycielskiej pensji nie miałem. Mam gdzieś tego krwiopijcę i pozdrawiam ministra oświaty. Same bluzgi mi się pchają na usta, więc już kończę.
~POlek2008-10-02 10:46:43 z adresu IP: (89.108.xxx.xxx)
To było coś wspaniałego, choć zawsze drugi koncert nie jest już takim przeżyciem, jak pierwszy, a ja miałem ogromne szczęście stać tuż pod sceną w Westerpark w Amsterdamie. Moja relacja: http://blog.schronisko.art.pl/2008/10/o-koncercie-leonarda-cohena-w-warszawie/
~Tosia2008-09-30 20:28:58 z adresu IP: (91.94.xxx.xxx)
zazdroszcze Wam szczesciarze tego fantastycznego przezycia. Byc na koncercie Leonarda bylo i nadal jest moim marzeniem. Posluchalam Waszych komentarzy,az mialam ciarki na plecach. Mam nadzieje,ze jeszcze dane bedzie mi przezyc to co Wy przezyliscie.