Gorąco wokół ratowników medycznych. Będą rozmawiać z wojewodą
Związek zawodowy działający na Dolnym Śląsku alarmuje, że stawki w nowym kontrakcie (od 1 kwietnia) zostały drastycznie obcięte i grozi to brakiem obsady ambulansów. W środę w tej sprawie mają spotkać się z wojewodą dolnośląskim.
Umowy z NFZ zostały już podpisane, ale ratownicy mówią że przy nowych, niższych stawkach nie będzie chętnych do pracy i medycy będą rezygnować z jazdy karetkami. Jak wylicza przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Tomasz Wyciszkiewicz tak zwana dobo/karetka została wyceniona o około 120 złotych mniej niż do tej pory.
Rzeczniczka Funduszu Joanna Mierzwińska wyjaśnia, że Pogotowie Ratunkowe jest finansowane ze środków budżetu państwa i to wojewoda zaproponował niższe stawki. W zależności od regionu są one róże. Za karetki podstawowe wycena się nie zmieniła, ale w przypadku ambulansów specjalistycznych w obszarze wrocławski wycena spadła z 4 067 złotych na 3950, a w przypadku rejonu legnickiego odpowiednio z 4082 na 3950 złotych za dobę. Na razie wojewoda nie zabrał głosu w tej sprawie, ale odpowiedział na pismo ratowników i zaprosił ich na spotkanie. Jest ono planowane na środowe popołudnie.
W spotkaniu z wojewoda mają wziąć udział także ratownicy ze szpitala wojskowego, którzy gremialnie złożyli wypowiedzenia z pracy. Dzisiejsze spotkanie z komendantem nie zażegnało sporu. Dostali propozycję wypłaty dodatku do pensji w wysokości 1200 złotych miesięcznie (to suma podwójnie ubruttowiona, więc na rękę wychodzi koło 700 złotych). Do piątku mają zdecydować czy zostaną w szpitalu przy Weigla.
Czytaj też: Połowa ratowników ze szpitala wojskowego chce odejść z pracy
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.