Premiera we Współczesnym
Tego jeszcze w teatrze nie było. Nigdy wcześniej nie realizowano adaptacji scenicznej słynnej powieści Zofii Posmysz pt. "Pasażerka". Filmu według tej książki nie zdążył dokończyć Andrzej Munk, ale jego dzieło ujrzało światło dzienne w 1963 roku, uzupełnione przez współpracowników, i stało się kolejną legendą szkoły polskiej.
Zofia Posmysz opowiada w "Pasażerce" o niemieckim małżeństwie, Walterze i Lizie, którzy kilkanaście lat po wojnie płyną z Europy do Ameryki. W jednym z portów na statek wsiada kobieta. Pasażerka łudząco przypomina polską więźniarkę obozu w Auschwitz (Liza była tam funkcjonariuszką SS, o czym mąż nie wie). Dla realizatorów wrocławskiej inscenizacji liczy się w tej historii coś więcej niż międzyludzki trójkąt emocjonalny. Od Giorgia Agambena przejęli tezę o podobieństwach między systemem władzy w nazistowskim obozie koncentracyjnym, a hierarchią innych zamkniętych przestrzeni, takich jak współczesne obozy uchodźców, a nawet lotniska, hotele, przedmieścia czy choćby okręt. Chodzi zatem o sytuację stanu wyjątkowego. Bohaterowie muszą w tych okolicznościach nie tylko funkcjonować, ale i na nowo zdefiniować swoje życie. W adaptacji "Pasażerki" wykorzystano fragmenty książek Agambena, a także część czternastej pieśni z "Piekła" Dantego.
Reżyseruje 30-latka Natalia Korczakowska, którą dolnośląscy widzowie znają ze "Śmierci Człowieka Wiewiórki" (Teatr w Jeleniej Górze), "Nelly" (Teatr w Wałbrzychu) czy ze "Smyczy" (Teatr Polski we Wrocławiu). Występują Agnieszka Podsiadlik, Jerzy Senator, Maria Czykwin oraz m.in. Zdzisław Kuźniar, Krzysztof Zych.
Premiera odbędzie się 31 styczna 2009 roku. Wrocławski Teatr Współczesny organizuje też spotkania z cyklu "Wokół premiery". 30 stycznia dyskusja "Po takiej wiedzy, jakie przebaczenie? Państwo, życie i wolność" połączona z pokazem filmów dokumentalnych o doświadczeniu Auschwitz i życia w obozie dla uchodźców w Palestynie. 3 lutego, po spektaklu "Pasażerki", wieczór z Natalią Korczakowską, aktorami i gościem specjalnym Zofią Posmysz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.