Jeleniogórska fontanna spędza sen z powiek prokuratorom
Jeleniogórska prokuratura domaga się od władz miasta wyjaśnień, w jaki sposób poprawione zostały procedury, dzięki którym wybrano bez przetargu wykonawcę wartego milion złotych remontu fontanny przy zbiegu ulic Wolności i Wojska Polskiego. W 2011 roku prace przeprowadził magistrat. Najpierw unieważniono przetarg, bo oferty były za drogie, a później zapytano tylko jednego z nich, czy zrobi to z wolnej ręki. W 2013 roku sprawa była przez prokuraturę badana i umorzona. Ówczesny prezydent miasta, Marcin Zawiła, mówi, że wszystko było zgodnie z obowiązującymi wtedy procedurami. Według obecnych już by się tak zrobić nie dało:
- Zarzutów jednak nie będzie, choć przestępstwo było - uważa prokurator Tomasz Czułowski:
Prokuratura wystąpiła do władz miasta z żądaniem przedstawienia dokładnych informacji zarówno na temat tego, kwestionowanego postępowania, jak i procedur, które mają zabezpieczyć kolejne postępowania w jeleniogórskim magistracie przed podobnymi błędami. Władze miasta kilkakrotnie zapewniały, ze wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką, a na takie rozwiązanie jak wybór oferenta z wolnej ręki, pozwalały ówczesne procedury.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.