Max, pies odebrany księdzu, zdechł
Zaniedbany pies odebrany księdzu nie znajdzie już domu. Max był przygotowywany do adopcji w schronisku prowadzonym przez Fundację Oleśnickie Bidy, niestety niespodziewanie doszło do skrętu żołądka i nie udało się go uratować.
Max nie miał w życiu szczęścia. Przez kilka lat pilnował plebani, ale kiedy zachorował ksiądz nie zamierzał go leczyć. Guz na tylnej łapie był tak duży, że w końcu ktoś z mieszkańców powiadomił służby. 8-letni owczarek został interwencyjnie odebrany. Łapę trzeba było jednak amputować. Max nauczył się chodzić na trzech. Oswajał się z ludźmi i uczył dobrych manier. Cały czas był poszukiwany dla niego nowy dom. Jednak w boksie niespodziewanie doszło do skrętu żołądka, niestety nie udało się go uratować.
Od interwencyjnym odebraniu psa działacze Fundacji zawiadomili prokuraturę o zaniedbaniu jakiego dopuścił się jego właściciel, proboszcz jednej z parafii na Opolszczyźnie.
PRZECZYTAJ: Ksiądz bez serca? Trwa walka o życie psa, którego zaniedbał proboszcz
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.