Profesor socjologii znów ma kłopoty. "To próba zdyskredytowania mojej osoby"

jk | Utworzono: 2019-03-22 09:48 | Zmodyfikowano: 2019-03-22 09:56
Profesor socjologii znów ma kłopoty. "To próba zdyskredytowania mojej osoby" - zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay
zdjęcie ilustracyjne; fot. pixabay

Profesor socjologii Piotr Ż. z Uniwersytetu Wrocławskiego znowu ma kłopoty. Wcześniej został skazany za uzależnianie wyników egzaminów od spotkań ze studentkami. Po latach wrócił na uczelnię. Teraz szef jednego ze związków zawodowych na Uniwersytecie dr Tomasz Krawczyk twierdzi, że profesor miał mu zaproponować możliwość podpisania się pod cudzą pracą naukową. W zamian doktor miał sporządzić opinię, która potem trafiłaby do sądu, zajmującego się sprawą socjologa.

ZOBACZ TEŻ: Czy skazany prawomocnym wyrokiem profesor wróci na Uniwersytet Wrocławski?

Tomasz Krawczyk nie zgodził się na takie postępowanie i o sprawie powiadomił władze uczelni i prokuraturę:

Rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego Ryszard Balicki mówi, że dokumenty w tej sprawie trafią do komisji dyscyplinarnej. Tłumaczy też, dlaczego władze uczelni nie zdecydowały się na zawiadomienie prokuratury w tej sprawie:

Profesor nie zgodził się na nagranie, ale w rozmowie telefonicznej dementuje doniesienia przewodniczącego związku zawodowego. Potwierdza, że pół roku temu spotkał się z Tomaszem Krawczykiem, ale zaprzecza, że z jego ust padła propozycja, o której mówi doktor. Profesor socjologii uważa, że to kolejna próba zdyskredytowania jego osoby.


Komentarze (11)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~ktosica od ktosia2019-03-24 13:22:33 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Głośno się mówi na mieście, że zgodnie z prawem Piotr Ż. od kilku miesięcy nie jest i nie może być nauczycielem akademickim. Niemniej władze uczelni twierdzą, że jest on zatrudniony, a nawet przywrócony do obowiązków. To może ktoś na uczelni chroni Piotra Ż. przed konsekwencjami jego czynów? No i jeszcze sprawa łapówki dla lekarza - rozumiem, że też spisek i też uczelnia tego nie widzi. Może ktoś z uczelni "dostał w łapę"?
~Halo tu ziemia!2019-03-24 21:17:16 z adresu IP: (104.36.xxx.xxx)
W tej sprawie - jak mówi się powszechnie we Wrocławiu - łapówki to brała głównie policja urządzając sześcioletni spektakl. A i tak wyszła z tego całkowita klapa. Więc muszą organizować dogrywkę i grać takimi pajacami jak Krawczyk. Ale sprawa leży - tak jak pijany ze strachu Krawczyk.
~obserwator2019-03-23 14:10:58 z adresu IP: (176.67.xxx.xxx)
Taki kundel jak Krawczyk powinien już dawno wylecieć z uczelni - za swoje lenistwo, chamstwo i szczucie. Mam nadzieję, że tym razem dostanie ostro po tyłku i skończy się jego pijaństwo i kompletne bumelanctwo na politologii. A przykrywka pseudo związkowca nie uchroni go przed słusznym potraktowaniem go przez władze uczelni. To powinna być lekcja wychowawcza dla tych, którzy mają dziwne powiązania i są łatwo szantażowani przez policję. Tym razem przekroczył czerwoną linię. Szkoda tylko, że Dybczyński w swoim czasie nie wytoczył mu procesu.
~ktoś2019-03-23 10:11:56 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
zaczął się hejt - jak widać zorganizowany
~forum Wyborczej2019-03-23 09:36:38 z adresu IP: (185.147.xxx.xxx)
Zaintrygował mnie ten Krawczyk. I poszukałem co o nim sądzi społeczność akademicka. Takie kwiatki można znaleźć na archiwalnym forum Wyborczej. Widać, że to jakiś niebezpieczny i chory koleś. manatu Tomasz Krawczyk nie ma prawa zabierać głosu w sprawie. Przez długi okres czasu obrażał i poniżał pracowników Instytutu Politologii w tym A. Dybczyńskiego. Jego "działalnością" zajmowała się już Rada Instytutu i Komisja Dyscyplinarna. A. Dybczyński nie jest członkiem Rady Wydziału. al.one Szanowni Państwo, dr Tomasz Krawczyk jest jedną z najgorszych wizytówek Instytutu Politologii. Nie znam jego problemów z komisją dyscyplinarną. U nas ciągle nie chodził na zajęcia, a jak już przychodził to opowiadał brednie o tym, że jest śledzony przez wywiad, jakie dziewczyny podrywa, czego i gdzie z nimi nie robił. No i oczywiście o tajnych dokumentach, które przechowuje a kiedy je ujawni wstrząsną światem. Od takich wykładowców jak Dymarski czy Dybczyński mógłby się tylko uczyć prowadzić zajęcia. Gdyby w ogóle przychodził do pracy. U kolegi w grupie był w semestrze całe 2 razy na zajęciach. I ten gość ma czyste sumienie? Powinien żyć na koszt podatnika, tak jak żyje teraz ale w zakładzie psychiatrycznym. Czy Wyborcza wie, że publikuje tekst człowieka z problemami psychicznymi?
~Polska to dziwny kraj2019-03-23 08:09:39 z adresu IP: (82.102.xxx.xxx)
Co to za koleś ten związkowiec? Wszędzie na świecie związki bronią pracowników, a on donosi przeciwko pracownikom. Sprawdziłem z ciekawości w internecie jego dorobek naukowy - i wszystko jasne. Przez całe życie Krawczyk opublikował 11 publikacji naukowych (czyli poziom początkującego doktoranta). I musi chłop jakoś sobie radzić na uczelni. Więc został "związkowcem" piszącym donosy. Bo nauka mu średnio wychodzi. Tak trzymać towarzyszu Krawczyk - w państwie PiS pisanie donosów jest ważniejsze niż własne osiągnięcia!!
~były student2019-03-23 07:50:34 z adresu IP: (179.43.xxx.xxx)
Krawczyk i wszystko jasne! Jeszcze jako student słyszałem, że ten facet ma problemy z alkoholem. Ciekawe czy ten problem się zakończył czy wręcz rozwinął. A może ktoś Krawczyka złapał jak robił coś niewłaściwego w stanie wskazującym? I stąd taka jego aktywność nagła?
~bartek2019-03-22 23:47:25 z adresu IP: (82.102.xxx.xxx)
A ten Krawczyk ma na to dowody? Głośno się mówi że Krawczyka czeka sprawa o pomówienie.....
~absolwent2019-03-22 17:16:46 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Wstyd i hańba dla Uniwersytetu Wrocławskiego
~woj2019-03-22 14:34:28 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Dziwię się, że "profesor", który uzależniał zaliczenie od spotkania wrócił na uczelnię.
~i bardzo dobrze..2019-03-22 10:50:55 z adresu IP: (94.42.xxx.xxx)
takich półgłówków należy z odpowiedzialnych stanowisk rugować, szczególnie gdy, jak widać, nadal zajmują się 'kombinatoryką'. Swoją drogą ciekawe czy ktoś takiemu pajacowi gęby nie obił za tego typu propozycje?