Runęła jedna ze ścian ruin byłych zakładów Porcelany Wałbrzych
22.03 13:00
Strażacy wciąż pracują na terenie byłej fabryki Porcelany Wałbrzych. Z uwagi na zagrożenie zawalenia się osłabionego stropu - ratownicy nadal czekają na ciężki sprzęt. Ten wg. aktualnych danych ma się pojawić
dopiero około godziny 15.00. Wówczas będzie można rozebrać zagrażające ratownikom mury i powrócić do sprawdzania terenu. W trakcie akcji poszukiwawczej runęła kolejna ściana. Strażacy oraz grupa z psami poszukiwawczymi przerwali pracę o 3 nad ranem. Wznowią je gdy będzie już bezpiecznie.
22.03 7:50
Po kilkugodzinnej przerwie - strażacy wrócą na gruzowisko byłej Porcelany Wałbrzych. Akcja poszukiwawcza trwała do godziny 3 nad ranem. Ze względów bezpieczeństwa została przerwana.
Strażacy i Ratownicy z psami przeczesywali gruzowisko cegła po cegle. Wszystko po to by sprawdzić, czy w czasie katastrofy pustostanu nikt nie został uwięziony pod gruzami. Już na początku akcji runęła druga ściana. Wszystko co można było sprawdzić zostało sprawdzone, zagrożenie jednak wzrosło. Kolejną ścianę trzeba w sposób kontrolowany zawalić ciężkim sprzętem aby nie zagrażała ratownikom. Wówczas będą kontynuować poszukiwania. Pojawiały się bowiem przesłanki, że od rana, aż do 17 gdy runęła ściana, na terenie byłej fabryki grasowali złomiarze.
Teren został zabezpieczony przez Strażaków, Policję i Straż Miejską. Przez całą noc przeczesywano gruzowisko. Do tej pory pod gruzami nikogo nie odnaleziono.
21.03 20:30
Na razie nic nie wskazuje na to, aby pod gruzem znajdowali się ludzie. Akcja wciąż trwa. Z uwagi na to, że w jej trakcie tuż obok ratowników runęła kolejna ściana - na miejsce wezwano wsparcie. Do akcji wkroczą też kolejne psy. Strażacy będą przerzucać gruzowisko cegła po cegle, by upewnić się, że pod gruzem nikogo nie ma. Pojawiały się bowiem informacje, że w pustostanie grasowali złomiarze. Opuszczoną fabrykę porcelany zburzono dwa lata temu. Pozostawiono jednak budynki uznawane za zabytkowe. Te od lat są rozkradane i stanowią zagrożenie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.