Pracowali w urzędzie i... kopali w trakcie pracy bitcoiny [WIDEO]

- Pracownicy jednego z wydziałów w służbowym pomieszczeniu pomnażali internetowe pieniądze - wyjaśnia rzecznik urzędu Roman Tomczak.

- Chodzi o podejrzenie podłączenia przez nich do sieci energetycznej w biurze urzędu niezwiązanego z wykonywaną pracą urządzenia do wydobywania, czyli tzw. kopania kryptowalut (bitcoinów). Urządzenie do wydobywania kryptowalut prawdopodobnie pracowało tam przez około rok 24 godziny na dobę.

Poparciem tej tezy ma być film dostarczony przez urzędników prokuratorom. Na ujęciach sprzed roku widać specjalny komputer ustawiony w kącie gabinetu. Szacuje się, że byli pracownicy magistratu mogli zarobić kilkanaście tysięcy złotych na tworzeniu internetowej waluty.

- Musieliśmy poinformować o tym prokuraturę - dodaje Tomczak. - Na przełomie lat 2017 i 2018 na domniemanej kradzieży prądu wykorzystanego na potrzeby wydobywania waluty, gmina mogła stracić kilka tysięcy złotych. Właściciele kopalni kryptowalut mogli zarobić od kilku do nawet kilkunastu tysięcy.

Choć powiadomienie o prawdopodobnym popełnieniu przestępstwa wpłynęło już do prokuratury, to śledczy nie chcą komentować sprawy. Sugerują jedynie, że muszą dopiero zapoznać się z zasadami funkcjonowania rynków kryptowalut.