Wyrok bezwzględnego więzienia za agresywne zachowanie przed komisariatem, na którym zmarł Igor Stachowiak
Jak mówił sędzia Michał Kupiec, zachowanie manifestantów było wyjątkowo bezwzględne:
Michał Czapka, jeden ze skazanych, mówił po zakończeniu procesu, że czuje się pokrzywdzony. - Znalazłem się tam przypadkiem - twierdzi i zapowiada odwołanie od wyroku:
Pozostałą trzynastkę oskarżonych, także uznano za winnych - ale ich kara została warunkowo zawieszona. Muszą natomiast zapłacić po 500 zł grzywny. Prokurator Krzysztof Umański uważa, że wyrok jest sprawiedliwy i wyważony.
Na dzisiejszej rozprawie pojawiło się trzech oskarżonych. Jeden z nich, Szymon G. uważa wyrok za zbyt wysoki w stosunku do tego, co zrobił.
Przypomnijmy - trzy lata temu we wrocławskim rynku policjanci zatrzymali Igora Stachowiaka, którego razili paralizatorem, a potem przewieźli na komisariat przy ul. Trzemeskiej. Jak się potem okazało, młody mężczyzna miał być dręczony przez policjantów, którzy zostali oskarżeni o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad Stachowiakiem oraz przekroczenie uprawnień - ich proces trwa. Tuż po zgonie 25 latka, przed komisariatem doszło do zamieszek. Trwały trzy dni, brało w nich udział kilkaset osób, głównie młodych. Zarzuty usłyszało ponad 50 osób, większość z nich została osądzona.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.