R jak ruina rewolucji. Wojtek Klemm we Współczesnym
"Cement" Müllera jest parafrazą książki o tym samym tytule napisanej w 1925 r. przez radzieckiego pisarza Fiodora Gładkowa i uważanej za pierwowzór powieści produkcyjnej.
Książka opowiada historię czerwonogwardzisty, Gleba Czumałowa, który wraca do rodzinnego miasta z wojny domowej przeciwko Białym. Właśnie zaczął się okres NEP-u, nowej polityki ekonomicznej. Bohater zastaje w rodzinnym mieście rozkładający się porewolucyjny porządek. Symbolem tego rozkładu jest niedziałająca fabryka cementu. Powieść pokazuje walkę Czumałowa z niedobitkami Białej Armii i nową biurokracją o uruchomienie fabryki oraz jego próby ratowania swojego małżeństwa.
Müller wykorzystał nachalnie ideologiczną powieść Gładkowa do zbudowania dramatu o tym, jak rewolucja pod maską wyzwolenia z biedy i ucisku dokonuje zemsty na wszystkich, których uważa za swoich wrogów, zastępując wolność - biurokracją, pracę - walką z sabotażystami, a związki międzyludzkie - rozpalaniem konfliktu między panem i niewolnikiem.
Realizatorów spektaklu nie interesuje kontekst historyczny, ale świat, w którym żyjemy tu i teraz. Twórcy traktują sztukę Müllera jako swoistą antyutopię, jako opowieść o tym, co się dzieje z politycznymi obietnicami poprawy życia, zmieniającymi się w kulturową wojnę o historię, pamięć, kształt świata wartości, nie proponując w istocie alternatyw dla powszechnego raju, nowego, wspaniałego świata. Jaką cenę - również w życiu prywatnym - płaci człowiek za całkowite oddanie się ideologii nowego moralnego ładu z rozmaitych zresztą przyczyn: prawdziwego przekonania, wyrachowania, miłości do władzy i przemocy.
(materiały WTW)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.