Wilgefortis, czyli święta z brodą w kościele w Kowarach i Muzeum Karkonoskim
Warto zwiedzając Dolny Śląsk zboczyć z utartych ścieżek. Można wtedy natknąć się na prawdziwe perełki. Uważni znaleźć mogą nawet wizerunek świętej... z brodą. Miała ona tak żarliwie modlić się do Chrystusa, że wyrosła jej broda. Dzięki temu nie musiała poślubić pogańskiego króla. Ojciec Wilgefortis w złości postanowił ją ukrzyżować.
- Obecnie uważa się, że Święta Wilgefortis w ogóle nie istniała, a jej legenda powstała na przykładzie rzeźby Chrystusa w Szatach królewskich, której autorem miał być świadek ukrzyżowania Chrystusa Nikodem - mówi Katarzyna Szafrańska, z Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze:
Wizerunki świętej z brodą zachowały się w kościele parafialnym w Kowarach i Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze. - Historia tej świętej jest bardzo ciekawa - przekonuje Andrzej Weinke z referatu promocji w Kowarach:
Jak to było ze Świętą Wilgefortis pewnie już się nie dowiemy, z drugiej strony stare przysłowie mówi, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy. A my zapraszamy do Kowar i Muzeum Karkonoskiego by zobaczyć na własne oczy tą wyjątkową świętą.
Kultem świętej otaczana była od czasów średniowiecznych do drugiego Soboru Watykańskiego. Od lat 60-tych ubiegłego stulecia nie jest uznawana przez kościół katolicki. Co ciekawe postać Wilgefortis inspirowała i inspiruje wielu artystów. Jej wątek znaleźć można np. w książce Olgi Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.