Piotr Rybak z narodowcami w Oświęcimiu. Jest komentarz MSWiA
"Nigdy nie będzie zgody z mojej strony na żadne akcje afirmujące nazizm i antysemityzm" - podkreślił szef MSWiA Joachim Brudziński. W niedzielę pojawiły się doniesienia w mediach o antysemickich hasłach, które miały paść na marszu narodowców, w 74. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz.
W uroczystościach w Oświęcimiu i Brzezince wziął udział premier Mateusz Morawiecki, grono ok. 50 byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, duchowni różnych religii, a także dyplomaci m.in. z Rosji i Izraela. Uroczystościom patronował prezydent Andrzej Duda. 27 stycznia na świecie obchodzony jest jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Przed oficjalnymi uroczystościami około dwustu narodowców przemaszerowało od oświęcimskiego dworca kolejowego do byłego obozu Auschwitz I. Przeciw nim protestowały cztery osoby z transparentem "Faszyzm stop!" i flagą Izraela. Przedstawiciel jednego ze środowisk narodowych Piotr Rybak, będący inicjatorem marszu, mówił, że "patrioci polscy, narodowcy, nacjonaliści" upomnieli się o najwyższe wartości: Boga, Honor, Ojczyznę. "W latach okupacji nasi rodacy ginęli tu za wolność ojczyzny. Dziś okazuje się, że przez ostatnie 30 lat zapomniano o tym, że tu ginęły wszystkie nacje świata, m.in. Polacy" – mówił.
Według krakowskiej "Gazety Wyborczej" Rybak miał pytać uczestników marszu: "Czy my jesteśmy krajem niepodległym?"; "Czas walczyć z żydostwem i uwolnić od niego Polskę! Gdzie są rządzący tym krajem? Przy korycie! I to trzeba zmienić" - miał wykrzykiwać Rybak.
Piotr Rybak został prawomocnie skazany za spalenie w 2015 r. na wrocławskim rynku kukły symbolizującej Żyda.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.