Dolnoślązacy pożegnali prezydenta Gdańska
WROCŁAW
Pogrzeb Pawła Adamowicza był transmitowany na wystawionym w Rynku telebimie. Ci, którzy przyszli w sobotę przed pomnik Fredry, przynieśli ze sobą znicze, kwiaty i serduszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy:
Mieszkańcy do sobotniego popołudnia wpisywali się do księgi kondolencyjnej wystawionej na parterze Muzeum Miejskiego.
Fot: A. Owczarek
We Wrocławiu, mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie zawyły syreny ku czci zmarłego Pawła Adamowicza.
- W południe syreny nie zostały włączone ponieważ nie otrzymaliśmy decyzji wojewody dolnośląskiego. To jest dla nas bardzo zaskakujące, tym bardziej, że w piątek otrzymaliśmy pisemną zgodę na włączenie syren. Kilka godzin później z Urzędu Wojewódzkiego dotarło do nas drugie pismo, w którym ta zgoda została wycofana - mówi Przemysław Gałecki, dyrektor departamentu komunikacji w Urzędzie Miejskim we Wrocławiu:
Dolnośląski Urząd Wojewódzki nie skomentował swojej decyzji, na jego stronie internetowej umieszczono czarną, żałobną wstążkę. Podobnej zgody na włączenie w mieście syren alarmowych o godzinie 12.00, kiedy rozpoczynała się msza żałobna w Gdańsku, nie wydano także w Krakowie.
WAŁBRZYCH
Tłumy wałbrzyszan przybyły na transmisję uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza. Do księgi kondolencyjnej wystawionej przed ratuszem ustawiła się kolejka. Wszyscy byli wstrząśnięci wydarzeniami z ubiegłej niedzieli i podkreślali, że to ważna lekcja, a obecność to obywatelski obowiązek.
- Bądźmy dla wszystkich życzliwi i dobrzy. Wierzę, że ta niepotrzebna śmierć nie pójdzie na marne. Udowadniają to zgromadzeni w całym kraju - podkreślał prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.
Fot: B. Szarafin
BOLESŁAWIEC
Również na rynku w Bolesławcu ustawiono telebim, na którym transmitowano uroczystości pogrzebowe. Wcześniej mieszkańcy ułożyli z zapalonych zniczy serce. Do godziny 17 w holu ratusza można było się wpisywać do księgi kondolencyjnej.
Poniżej więcej zdjęć:
JELENIA GÓRA
Podobnie, jak w Bolesławcu, również w Jeleniej Górze mieszkańcy ułożyli w centrum miasta wielkie serce ze zniczy. Potem wspólnie oglądali transmisję uroczystości pogrzebowych.
Poniżej więcej zdjęć:
LEGNICA
Gdy w Gdańsku rozpoczynały się uroczystości żałobne, przed Urzędem Miasta rozległy się dźwięki utworu "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena, a setki legniczan zebrało się, by zapalić znicze i uczcić pamięć zmarłego prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. - Dziś jest szczególny dzień, w którym każdy powinien się czuć gdańszczaninem, z uwagi na to, że odszedł człowiek, który był znany niemalże w całej Polsce i my, jako mieszkańcy nie możemy się z tym pogodzić. Każdy, kto ma taką potrzebę to zapali znicz w intencji śp. Pawła Adamowicza - podkreślali mieszkańcy.
Fot: K. Kurczab
- To wielka strata nie tylko dla miasta Gdańsk, ale dla całego kraju. Takich ludzi powinniśmy cenić. To jest oddanie czci temu człowiekowi, który zasługuje na wielkie słowa. Całym sercem tu jestem - dodawali inni mieszkańcy Legnicy.
- W dniu pogrzebu Pawła Adamowicza nie wszyscy mogli być w Gdańsku, stąd ta krótka uroczystość przy Urzędzie Miasta, by każdy Polak miał możliwość w tym uczestniczyć - wyjaśniła Jadwiga Zienkiewicz, zastępca prezydenta Legnicy. I tak bez zbędnych słów i przemówień legniczanie złożyli kwiaty i znicze przy portrecie prezydenta Gdańska.
ZGORZELEC
Symboliczne światełko pamięci dla zamordowanego samorządowca zostało zapalone na placu przy Krzyżu Millenium.
KAMIENNA GÓRA
Mieszkańcy Kamiennej Góry i okolic mogli uczcić pamięć Pawła Adamowicza przy pomniku w Parku Miejskim. Na terenie gminy ku czci prezydenta Gdańska zawyły syreny. - Zostanie przeprowadzony trening systemu wczesnego ostrzegania, mający na celu sprawdzenie sprawności urządzeń alarmowych. Zdarzenie to będzie jednocześnie formą upamiętnienia tragicznie zmarłego prezydenta miasta Gdańska. W ramach treningu wszystkie syreny w gminie wyemitują 3 minutowy modułowy sygnał o treści “ogłoszenie alarmu” - informowały lokalne portale.
Od godz. 17 w piątek do godz. 19 w sobotę obowiązywała zarządzona przez prezydenta Andrzeja Dudę żałoba narodowa. W tym czasie flagi państwowe były opuszczone do połowy masztu.
Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w czasie finału WOŚP. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie dzień później zmarł. Miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.