Sprawę skażenia wody w Dusznikach-Zdroju zbada prokuratura
"Nie chcemy spekulować, niech sprawę zbada prokuratura" - deklarują władze Dusznik-Zdroju i po namyśle złożyły już stosowne zawiadomienie. Pierwsze problemy pojawiły się pod koniec listopada. Woda zaczęła zmieniać barwę, jednak już 7 grudnia sanepid zakazał jej spożycia. Wyniki badań wykazały w wodzie obecność bakterii coli, a także dużego stężenia związków manganu. Zdaniem jednych winne są torfowiska, zdaniem innych, naśnieżanie stoków. - To skłoniło gminę do oddania sprawy prokuraturze - mówi Grzegorz Pytlowany, prezes Dusznickiego Zakładu Komunalnego:
Burmistrz Piotr Lewandowski zapowiedział, że już trwają prace nad zabezpieczeniem gminy przed powtórką z grudniowych zdarzeń:
Tymczasem mieszkańcy, kilkudniowy brak wody porównywali do sytuacji ze stanu wojennego.
Projekt nowych rozwiązań wodociągowych ma być gotowy jesienią 2019 roku. Woda będzie pochodzić ze studni głębinowych. Gmina rozważa też porozumienie i remont źródła leżącego na granicy z Gminą Szczytna, które niegdyś było ujęciem rezerwowym, jednak od 2013 roku, z przyczyn technicznych, zostało wyłączone z eksploatacji.
Obecnie wodociąg jest czysty. Woda jest czerpana znów z Białego Potoku, z domieszką wody z Bystrzycy Dusznickiej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.