Szef rady nadzorczej Kolei Dolnośląskich zwolniony
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zwolnień nikt się nie spodziewał. Swoje stanowiska stracili: Agnieszka Gusiew - dyrektor wydziału inwestycji oraz Artur Gulczyński, który stał na czele wydziału transportu. Gulczyński traci też posadę w Kolejach Dolnośląskich, gdzie był przewodniczącym rady nadzorczej. Czy to preludium do odwołania prezesa kolei Piotra Rachwalskiego? Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa, zaprzecza.
- Nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków - mówi i dodaje: - Jeżeli chodzi o stanowiska dyrektorów (podlegają bezpośrednio pod Tymoteusza Myrdę - przyp. red), to zostały zlikwidowane, bo moim zdaniem nie są potrzebne. Mamy w urzędzie wystarczającą liczbę menadżerów i tych dyrektorów nikt nie zastąpi. Jeżeli chodzi o przewodniczącego rady w Kolejach Dolnośląskich, to w sposób naturalny podjęliśmy uchwałę o odwołaniu pana Gulczyńskiego, bo przestał być dyrektorem wydziału transportu, ale nie wiązałbym tego z planami zwolnienia prezesa kolei, pana Rachwalskiego - tłumaczy.
Jednak w nieoficjalnych komentarzach słyszymy, że Gulczyński został zwolniony, bo pozytywnie wyrażał się o prezesie Kolei Dolnośląskich.
Więcej czytaj tutaj: Bez zmian w zarządzie Kolei Dolnośląskich. "Piotr Rachwalski jest sprawnym prezesem"
Przeczytaj też: Związkowcy Kolei Dolnośląskich protestują. Na razie tylko na piśmie
W obronie Rachwalskiego stanął także znany reportażysta Filip Springer:
Zmiany także w Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej: ze stanowiska prezesa zrezygnował Hubert Papaj.
- Odszedłem z powodów rodzinnych. Zostaję w Jeleniej Górze, gdzie jestem radnym i ciężko mi byłoby pogodzić obie funkcje - powiedział portalowi radiowroclaw.pl.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.