Z zazdrości omal nie podciął gardła konkubinie
Kobieta trafiła do szpitala, tam jednak okazało się, że rana na szczęście nie jest groźna.
Anna nie zgodziła się na pobyt w szpitalu. Nie mogła już niestety wrócić i napić się ze swymi kompanami, bo obaj wylądowali w policyjnej celi. Do wytrzeźwienia i wyjaśnienia.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.