Kamienna Góra ma problem z wykorzystaniem pieniędzy unijnych
W ciągu dwóch lat trzech kolejnych burmistrzów Kamiennej Góry unieważniło już sześć przetargów na remont miejscowego muzeum. I to mimo że miasto dostało 1,5 mln zł unijnego wsparcia na przebudowę placówki. Cztery razy miasto nie podpisywało umowy z wybranymi wykonawcami z powodu braku własnych pieniędzy, a dwa razy z powodu błędów w ofertach. W tym czasie pracownicy muzeum ratowali zabytki spod lejącego się dachu
Teraz miasto stoi pod ścianą i albo znajdzie wykonawcę, albo odda pieniądze. Otwarcie przyznaje to burmistrz Krzysztof Świątek.
Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, w ramach siódmego już przetargu na remont muzeum wpłynęły dwie nie zawierające błędów oferty. Prace będą jednak droższe od tych, z których miasto zrezygnowało. Zamiast wyremontować muzeum za 3,5 mln zł, wykonawca zrobi to za prawie 5 mln zł.
Dyrektor kamiennogórskiego muzeum Gabriela Zawiła ma nadzieję, że nie będzie trzeba zwracać dotacji z UE i że tym razem uda się wybrać wykonawcę.
Nowy wykonawca miałby czas na remont do czerwca przyszłego roku. Muzeum ma zyskać nowych dach, zagospodarowaną i przykrytą szklanym dachem oficynę, a także np. windy dla niepełnosprawnych. Bez unijnego wsparcia może liczyć jedynie na połatanie dziurawego dachu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.