Dwie Racje: Lubin kolejną aglomeracją? "Będzie proces! Tadziu, proszę cię, nie kłam!"

Andrzej Andrzejewski, jk | Utworzono: 2018-12-19 11:27 | Zmodyfikowano: 2018-12-19 11:37
Dwie Racje: Lubin kolejną aglomeracją? "Będzie proces! Tadziu, proszę cię, nie kłam!" - lubiński ratusz, fot. Zetem/Wikimedia Commons
lubiński ratusz, fot. Zetem/Wikimedia Commons

Gorąca sesja Rady Miasta w Lubinie. Prezydenccy radni wnieśli pod obrady projekt przesunięcia granic administracyjnych. Lubin miałby powiększyć swoją powierzchnię z 40 do 120 km kwadratowych. Taki projekt nie podoba się mieszkańcom okolicznych wsi, którzy bez wychodzenia z domu znaleźliby się w mieście. Andrzej Pudełko, reprezentant magistratu zapewniał, że przyjęcie uchwały jedynie otwiera drogę do konsultacji społecznych.

- Ta uchwała nie jest uchwałą, że zmiana granic następuje. Zostaną przeprowadzone konsultacje i dopiero wyniki konsultacji dadzą ewentualny wniosek do ministra odnośnie zmiany granic - mówi Andrzej Pudełko.

Wójt gminy wiejskiej twierdzi, że głównym celem przesunięcia granic nie jest rozwój aglomeracji, ale pieniądze. 50 milionów złotych wpływa co roku do samorządu z terenu spornych siedmiu sołectw. Jeśli wsie zostaną włączone do Lubina, podatki trafią nie do gminy, ale do miasta.

ROZMOWA WÓJTA TADEUSZA KIELANA i PREZYDENTA ROBERTA RACZYŃSKIEGO: 


Komentarze (8)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Mieszkanka Krzeczyna 2018-12-22 10:43:29 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Skoro gmina Lubin tak dobrze przędzie to dlaczego w Krzeczynie Wielkim nie ma kasy na remont wnętrza szkoły - droga publiczna za nim domem nie jest pokryta nawet dziurawym asfaltem. Poza tym kto mówi że mieszkańcy gminy nie chcą się włączyć- ja chcę - moi sąsiedzi chcą - ale nie wypisuje że wszyscy chcą tak jak przeciwnicy piszą że wszyscy nie chcą
~Łili2018-12-22 12:05:56 z adresu IP: (185.146.xxx.xxx)
O szkolne inwestycje proszę pytać dyrekcję szkoły. Ona bowiem dysponuje odpowiednim budżetem i podejmuje decyzję jak i na co zostanie on wydatkowany, a to zależy od umiejętności zarządzania placówką. Dodam, iż Gmina inwestuje w placówki oświatowe, czego przykładem są inne gminne szkoły, planowane otwarcie Klubu Dziecięcego, czy też programy unijne, w których szkoły uczestniczą. Dużo zależy też od zaangażowania (nie myślę o zaangażowaniu finansowym) wszystkich zainteresowanych, również rodziców. Na rozwój danej placówki ma zatem wpływ wiele czynników. A co do dróg, cóż nigdy nie jest kolorowo, ale w tym zakresie Gmina Lubin akurat stara się robić jak najwięcej, pewnie w zależności od możliwości finansowych. A czy lubińskie osiedlowe drogi też są w zadawalajacym stanie? Warto podpytać lub po prostu się po nich przejechać, a pan RR już trochę rządzi. Nie sądzę by nagle po ewentualnym połączeniu status wymienionych sołectw nagle się poprawił. Gmina Lubin to także wielość kameralnych, nietuzinkowych działań kulturalnych, których nie doświadczy się w Lubinie. Pozdrawiam świątecznie Łili.
~Ekonomista2018-12-20 09:54:10 z adresu IP: (194.165.xxx.xxx)
Generalna opinia historyka jest prawdziwa. Podam jednak bardziej konkretne liczby (dane RIO): gmina miejska Lubin - przychody 2017: 362,8 mln zł; wydatki 2017: 379,0 mln zł; deficyt 2017: 16,3 mln zł; stan zadłużenia na koniec 2017 r.: 81,9 mln zł; gmina wiejska Lubin - te same dane odpowiednio: 81,6 mln zł; 103,8 mln zł; 22,2 mln zł oraz 23,5 mln zł. Czyli gmina wiejska zadłużyła się wyłącznie w 2017 r., bo wcześniej zobowiązań praktycznie nie miała. Oczywiście potencjał demograficzny miasta jest kilkakrotnie większy i dlatego gmina wiejska zalicza się do najbogatszych w Polsce na 1 mieszkańca i wpłaca do budżetu państwa środki dla biedniejszych gmin w ramach części równoważącej subwencji ogólnej (jest to 14. co do wysokości kwota wpłaty w kraju). Miasto Lubin nie jest do tego zobligowane, natomiast wśród 90 płatników w kraju są inne bogate gminy z LGOM: Polkowice (2. miejsce), Jerzmanowa, Rudna, Grębocice i Radwanice.
~Głos z gminu ;)2018-12-25 16:43:15 z adresu IP: (83.22.xxx.xxx)
Gmina wiejska jest zadłużona, bo musiała przejąć część obowiązków powiatu (którym rządzą ludzie Raczyńskiego) na remonty powiatowych dróg. Na drogi o tym samym statusie w mieście Lubin, Raczyński nie wykłada nic. Tu powiat wywiązuje się ze swoich obowiązków. Ciekawe dlaczego?
~wierch2018-12-19 22:28:38 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Bzdura przecież wiadomo że chodzi o kasę i to jest prawda.
~Roman2018-12-19 19:17:46 z adresu IP: (89.64.xxx.xxx)
Andrzejewski, a może tak z mieszkańcami porozmawiać a nie z politykami
~Niezadowolony 2018-12-19 14:51:15 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
Jeden wart drugiego
~historyk2018-12-19 13:36:51 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Lubin ma 100 milionów długów i każda dodatkowa kwota ukradziona okolicznym gminom zwiększa dalszą możliwość zaciągania długów, takich mamy sprytnych gospodarzy