Legnickie mniejszości narodowe przy wigilijnym stole
- Od pierwszego spotkania, co roku pokazujemy tu swoje zwyczaje - podkreśla Adam Wiewiórka, przedstawiciel mniejszości łemkowskiej. - Potrawy są oczywiście te same. Nie będziemy niczego zmieniali. Z racji tego, że w tym roku jest stulecie odzyskania Niepodległości, chcemy też pokazać, że w 1918 roku Polska była państwem wielonarodowym. 30 proc. to były mniejszości narodowe. Przez te sto lat również Łemkowie tworzyli historię i tradycję Polski - tłumaczy.
- My już dobrych parę lat tu przychodzimy. Kiedyś było tak, że było tu dużo ludzi bez zaproszenia i z zaproszeniem. Tańczyli, śpiewali i naprawdę było dobrze, wspaniale... Wesoło było. Teraz czuć trochę tę wigilię, ale nie tak jak kiedyś to było. Trochę źle jest - opowiada Nina Dymitrak, która reprezentuje legnickich Romów.
Organizatorzy wyjaśniają, że musieli wprowadzić ograniczenia, bo wszyscy chętni mogliby się nie zmieścić w odremontowanej Sali Maneżowej Akademii Rycerskiej. - Obowiązują zaproszenia - przyznaje Elżbieta Chucholska z Legnickiego Centrum Kultury.
Niewykluczone, że Wigilia Narodów dla wszystkich chętnych zostanie zorganizowana dopiero za trzy lata - z okazji 20. edycji legnickiego święta tolerancji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.