Dolny Śląsk: Gmina zapłaci 3 miliony złotych odszkodowania za to, że podłączyła ludziom wodę
Nieuczciwa spółka splajtowała, a teren przejął nowy inwestor, który - nie bacząc na poczynione przez samorząd inwestycje - w zgodzie z prawem domaga się odszkodowania za tereny pod drogi publiczne.
- Chodzi o miliony złotych, których nie mamy - przyznaje Dawid Stachura, wójt gminy Miłkowice.
- Osiedle Południowe jeśli chodzi o wodociągi to był węzeł gordyjski poprzedniej kadencji. Mamy nowy. Tutaj w urzędzie odbyła się pierwsza faza negocjacji. Liczę tak naprawdę na dobrą wolę strony, która wniosła roszczenie. Jeżeli tego rozsądku zabraknie, to faktycznie możemy mieć spore problemy finansowe.
Wójt Miłkowic Dawid Stachura przyznaje, że nigdy nie powstało porozumienie uwzględniające dotychczasowe nakłady samorządu.
- To jest skomplikowana sytuacja, niestety historyczna. Takich danych nie ma. Ja mogę tylko sięgać do wiedzy moich pracowników. Oni sami nie są w stanie powiedzieć, dlaczego ówczesne władze gminy Miłkowice nie starały się o skompensowanie - w zamian za opłatę adiacencką - odszkodowania za tereny zajęte pod drogi.
Niekorzystna dla gminy umowa została podpisana jeszcze przez poprzedniego wójta. Tylko w przypadku Osiedla Południowego, roszczenia obecnego właściciela terenu szacowane są na blisko 3,5 miliona złotych. W przyszłorocznym budżecie na wszystkie inwestycje gmina mogła zabezpieczyć 2,7 miliona złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.