Wrocław: Kto będzie jeździł karetkami? Bez przełomu po spotkaniu dyrekcji z ratownikami

Wrocław - Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych NAPISAŁ NA PORTALU FB: "Ratownicy medyczni oraz osoby zainteresowane, Postanowiliśmy podsumować ostatnich kilka tygodni. Ponieśliśmy ogromną ofiarę i uważamy, że nie może pójść na marne. Dnia 22.11.2018 w Pogotowiu Ratunkowym we Wrocławiu został ogłoszony konkurs na świadczenia usług dla ratowników medycznych pracujących w ramach umów cywilnoprawnych (kontrakt). Do konkursu przystąpiło niespełna 200 ratowników medycznych. Mniej więcej 110 osób złożyło oferty konkursowe zgodne z najwyższą stawką godzinową jaka otrzymuje ratownik medyczny za pracę we Wrocławiu, a taką oferują wrocławskie szpitale. Dodatkowo ze względu na nierówne zarobki ratownika medycznego - kierowcy oraz ratownika medycznego kierownika ZRM wspomniane 110 osób starało się zrównać stawki w ofercie. Obecnie ratownik medyczny - kierowca zarabia więcej. Mówiliśmy o nierównej płacy już od kilku miesięcy. Dnia 10.05.2018 pojawił się zapis o Państwowym Ratownictwie Medycznym nakładający na kierownika dodatkową odpowiedzialność oraz wymagania przynajmniej 5 letniego stażu pracy wyłącznie w karetce systemowej (zespoły wyjazdowe ratownictwa medycznego). Starając się dostosować do zmian wielokrotnie prosiliśmy dyrekcje Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu o dostosowanie się do nowych warunków oraz przynajmniej podwyższenie niższej do tej pory stawki godzinowej kierownika ZRM do stawki ratownika medycznego - kierowcy. Stosowaliśmy pisma, próbowaliśmy poruszać temat w trakcie sporadycznych spotkań na jakie dyrekcja zdecydowała się nas zaprosić. Nie otrzymaliśmy ani jednej pisemnej odpowiedzi na nasze pisma. A od przedstawicieli dyrekcji słyszeliśmy tylko, że zakład jest w trudnej sytuacji finansowej, krótko mówiąc brak pieniędzy. Próbowaliśmy zasugerować różne rozwiązania obecnej sytuacji, jednak dyrekcja nie była w naszej ocenie zainteresowana. Sytuacja wydaje nam się kuriozalna. Wracając do konkursu. Krótko po zakończeniu terminu składania ofert konkursowych Pogotowie Ratunkowe we Wrocławiu ogłosiło nabór ratowników medycznych w ramach umowy o pracę. Nasze zaskoczenie były ogromne. Słysząc przez ostatnie miesiące w jak trudnej sytuacji finansowej jest nasz zakład pracy, nie mogliśmy i nie możemy zrozumieć dlaczego dyrekcja zdecydowała się masowo zatrudniać ratowników medycznych w ramach umów o pracę, gdzie pracownik etatowy jest “większym kosztem” dla pracodawcy niż osoba pracująca “na kontrakcie”. Nie zostało nam to wyjaśnione. Konkurs zakończył się 07.12.2018, komisja nie przyjęła około 110 ofert ratowników medycznych. Sprawą zainteresowały się media. Przedstawiciele Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu uznali, że utrata ponad 100 ratowników medycznych nie jest problemem. W związku z brakiem reakcji na zaistniałą sytuację poprosiliśmy dyrekcję Pogotowie Ratunkowego o spotkanie. Wysłaliśmy niezwłocznie pismo z prośbą o spodnie dnia 14.12.2018. Telefonicznie sekretariat powiadomił nas, że Pan dyrektor spotka się z nami. Wielu ratowników medycznych wiązało duże nadzieje na rozmowę w związku ze spotkaniem. Jednak Pan dyrektor na wstępie spotkania poinformował nas, że spotkanie ma charakter wyłącznie informacyjny. Do rozmów nie doszło. Prosiliśmy o interwencję Pana Wojewodę Dolnośląskiego, jednak do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Efektem ostatnich tygodni jest odejście ponad 50 doświadczonych ratowników medycznych z wrocławskiego Pogotowia Ratunkowego. Biorąc pod uwagę obecną sytuację taką podjęliśmy decyzję. Los reszty jest niejasny, możliwe że część zgodziła się na etaty, wg naszych informacji głównie z obawy o utratę pracy, część jeszcze nie zdecydowała. Wielu ratowników medycznych informowało nas, że przedstawiciele Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu dzwonili z informacją o naborze na etat, do wybranych pracowników. Niektórzy twierdzą, że byli delikatnie naciskani. Nie da się pracować w zawodzie ratownika medycznego nie mając w sobie ani atomu pasji. Jednak w sytuacji gdzie praca staje się coraz trudniejsza, a nigdy nie była łatwa. Wyniszczająca i prowadząca do wypalenia zawodowego. Stanowiąca ryzyko konsekwencji prawnych, gdzie pomoc oferują tylko związki zawodowe. No i przede wszystkim gdzie pracodawca rzuca kłody pod nogi. Rodzą się wątpliwości czy warto tak spędzić życie? Uważamy, że sytuacja jest niedopuszczalna i zgodnie z naszymi założeniami zamierzamy dbać i walczyć o godną pracę i traktowanie każdego ratownika medycznego. Poradzimy sobie z każdymi niedogodnościami. Nasza grupa zawodowa zasłużyła na szacunek i poważne traktowanie. Zespół Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych Oddział we Wrocławiu"

Ja jężdżę na kartce w Polanicy zdr. Mam umowę zlecenie i 18 zł brutto. I co mam powiedzieć.

O co tutaj chodzi??? Skoro nie ma na nic pieniędzy i taka zła kondycja firmy nie pozwala podnieść stawki godzinowej ratownikom - specjalistom w tym co robią a nie dopiero szkolącym się czy uczącym się. To skąd taka nagła zmiana stanowiska dyrekcji w stosunku do lek. jeżdżących w transporcie medycznym typu S? W pierwszym konkursie zaproponowali stawki dla lek po drugim roku specjalizacji 45 zł i dla specjalistów z I i II 50 zł brutto. Nie było chętnych to 14.12. ogłosili kolejny konkurs i stawki podnieśli odpowiednio dla lek bez specjalizacji 65 zł i dla lek po drugim roku specjalizacji i specjalistów 75 zł brutto. Mowa o stawce za godzinę. Jak to się ma do tabelek i zestawień finansowych dyrektora? Czy to nie jest jawne granie na nosie ratownikom i igranie z bezpieczeństwem mieszkańców. Bo Pan dyrektor chce pokazać kto w tej firmie trzyma wszystko w garści i rozdaje karty i jak to podkreśla, żaden ratownik nie będzie mu dyktował warunków?

Kierowca ratownik medyczny umowa o pracę na etat kwota brutto 2300 !! Takie informacje otrzymałem z kadr stacji pogotowia we Wrocławiu Ta kwota to chyba jakiś żart !

Lekarze transportu wywalczyli stawki, dzis ogloszno nowy konkurs i stawki 65 zl i 75 zl

Autor artykułu nie dodał, że mówimy tu o stawkach na kontrakcie, czyli brutto. Dla opinii publicznej, to istotny szczegół...

Pogotowie na swojej stronie internetowej umieściło także ogłoszenie o rekrutacji chetnych do pracy na umowie o pracę kierowców pojazdów uprzywilejowanych, mile widziane KPP. Zadzwoniłem do kadr zapytać o stawkę brutto i... Pani w kadrach powiedziała, że na etat tylko ratiwników zatrudnia a dla kierowców będzie konkurs i trzeba podać swoja stawkę. Co w tej firmie siė dzieje??? Oni nie panuja nad niczym. Pod numerem podanym w ogłoszeniu Pni nic nie wie o etatach dla kierowców KPP?

I dobrze. Nie chcę by jeździli kierowcy po kursach jazdy hulajnogą i ratownicy po kursach rysowania na odległość. Albo będą to ludzie odpowiedzialni i nie krzyczący, że kierowcy są zli a pacjenci pijani, alb tym panom i paniom dziękujemy. Wolę umierać w spokoju, anie być szarpany przez niedouków.

Kolega Grzegorz I. musi sie jeszcze nauczyc liczyc! 100 ratowników x 160 godz = 16 000 godz w miesiacu. Pamiętajcie o tym, że ratownik na kontrakcie wyoracowywał średnio 1,5 etatu czyli miesiecznie to 24 000 godz

A czy Marszałek już wie, że dyrekyor właśnie rozwalił transport sanitarny w tej firmie? Być może uda mu się obsadzić większość zespołów systemiwych ale transport leży, przeniósł ludzi z transportu a teraz szuka chętnych ludzi bez wyjształcenia medycznego do wożenia pacjentów na transportach. Czy Pan Marszałek o tym wie? Po co nabory ludzi do pracy, po co ogłoszenia skoro dyrektor ma kimplet ludzi i pełna obsadę?

"Ta grupa (teraz jesteśmy bezosobowi) żąda przede wszystkim pieniędzy..." - a czego ma żądać, prosa? Za pracę należy się płaca. Nasza praca obecnie jest wyceniania na 35+5/brutto.

Ten nowy/stary marszałek to przyklepał pana Mlądzkiego na dyrektora pogotowia.Wiec za dużo nie oczekujmy od tego marszałka.

Czy ktoś może wreszcie zrobić porządek w tej jednostce. Gdzie jest Marszałek!!!!!! Dyrektor dołuje instytucje ą wszyscy się przyglądają. Jak dojdzie do tragedii to oczywiście będą się doktoryzowac nad taka sytuacją ale czy musi do nie dojść . Ten nowy marszałek z PIS chyba jest bez radny i nie ma jaj . Przykre

Trzeba wypracować kompromis.Wszystkim nam zależy żeby ludzie czuli się bezpiecznie i żeby nie było kwasu w firmie.

Jakis madry rzecznik twierdzil ostatnio, ze problemu nie ma bo wszystkie miejsca obsadzili. teraz rozmawiaja nadal. Wg mnie ktos tutaj klamie.