Trudny wyjazd piłkarzy Zagłębia
Piłkarze Zagłębia na dzisiejszy mecz w Białymstoku wyruszyli już w środę. - Dzięki temu będziemy mieli więcej czasu na rozmowy i odpoczynek po podróży – wytłumaczył trener dolnośląskiego zespołu Ban van Dael.
Ostatni raz piłkarze Zagłębia na swoich obiektach trenowali w środę przed południem. Po zajęciach wsiedli w autokar i udali się w stronę Białegostoku z przystankiem na nocleg i czwartkowy trening pod Warszawą.
- Wyjazd do Białegostoku to jedna z najdłuższych podróży w sezonie ligowym i dlatego postanowiliśmy ruszyć wcześniej. Dzięki temu, że jedziemy wcześniej, będziemy mieli więcej czasu na rozmowy z piłkarzami, analizę i oczywiście odpoczynek po podróży – wyjaśnił holenderski trener Zagłębia.
W ostatnim meczu z Piastem Gliwice lubinianie musieli sobie radzić bez Sasy Balica ale przede wszystkim bez filarów drugiej linii Filipa Starzyńskiego i Filipa Jagiełły. Dwaj pierwsi na pewno będą do dyspozycji w piątek, bo pauzowali za karki, a trzeci chorował i jego występ stoi pod znakiem zapytania.
- Jeżeli chodzi o sytuację kadrową, to jest nieźle. Jedynym zawodnikiem, którego może zabraknąć w Białymstoku, jest Maciej Dąbrowski. Do składu za to wracają Filip Starzyński i Sasa Balic. A kto zagra, zobaczymy w piątek – krótko skomentował trener Zagłębia.
Brak Starzyńskiego i Jagiełły sprawił, że van Dael postawił na 19-letniego Bartosza Slisza i rok młodszego Łukasza Porębę, który odwdzięczył się pięknym golem. Przed pojedynkiem z Jagiellonią szkoleniowiec nie wyklucza, że któryś z młodych zawodników ponownie wyjdzie w podstawowym składzie.
- Mówiłem zawodnikom, że musimy być gotowi na różne warianty ustawienia. Dobrze, że w drużynie jest rywalizacja, bo dzięki temu piłkarze walczą o miejsce w składzie, co podnosi wartość zespołu – powiedział Holender.
Po 18. kolejce Zagłębie w tabeli ekstraklasy zajmuje 11. miejsce i ma 21 punktów. Do pierwszej ósemki traci pięć punktów. Jagiellonia jest trzecia i ma 32 pkt.
Van Dael przyznał, że jego zespół czeka trudne zadanie, ale bardziej koncentruje się na własnej ekipie. - Jagiellonia to bardzo silny rywal. Z każdego meczu staramy się wyciągnąć jak najwięcej i to jest dla nas najważniejsze i teraz robimy podobnie. W ostatnim spotkaniu zagraliśmy zbyt defensywnie, wywieraliśmy za małą presję na rywali i nad tym przede wszystkim ostatnio pracowaliśmy – dodał.
W pierwszym spotkaniu obu ekip w tym sezonie, w Lubinie, Jagiellonia wygrała 2:0. Mecz miał swoją dramaturgię, bo przy stanie 0:0 Łukasz Janoszka nie wykorzystał rzutu karnego dla Zagłębia a drugiego gola dla gości strzelił jego kolega Sasa Balic.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.