Jakie długi ma twój sąsiad? Informuje o tym prezes jednej ze spółdzielni
- Nie chcę, ale muszę - tłumaczy Wiesław Salus, prezes spółdzielni mieszkaniowej Zawiszów. Pisma trafiły już do 700 osób, w sumie otrzyma je aż 1100 członków spółdzielni. Mieszkańcy są oburzeni.
Te pisma to uchwały dotyczące zasad uwłaszczenia spółdzielców, czyli wykupu mieszkań za przysłowiową złotówkę. W dokumencie znajduje się lista od kilkunastu do kilkudziesięciu sąsiadów zainteresowanego, wraz z ich danymi osobowymi i stanem zadłużenia kredytowego. Prezes Salus twierdzi, że musiał podporządkować się nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych z czerwca tego roku. - Obowiązek rozsyłania danych związany jest z procedurą uwłaszczania spółdzielców - wyjaśnia.
Prawnicy twierdzą, że to jeszcze nie łamanie prawa, ale jego nadużycie. - W mojej ocenie spółdzielnia za daleko posunęła się z formą i kształtem konkretnej uchwały - komentuje radca prawny Paweł Polewski.
Podobnej niespodzianki nie zrobił swoim mieszkańcom prezes innej, równie dużej spółdzielni w Świdnicy. Na zadane listownie pytanie Andrzej Markiewicz odpisał: "Nie upubliczniamy w korespondencji z członkami informacji o zadłużeniach członków spółdzielni. Taką informację dotyczącą indywidualnej sytuacji otrzymują wyłącznie osoby zainteresowane".
Prezes Salus obstaje przy swojej decyzji i niezupełnie wprost, ale przyznaje, że ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych jest bublem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.