Lubin: Akademia przemocy. Młodzi piłkarze znęcali się nad kolegą
Nie był to przypadek incydentalny. Szokujące praktyki - szturchanie, bicie i zmuszanie do uległości - nagrywali telefonami, a potem wymieniali się filmami. Jedno z nagrań jest tak drastyczne, że nawet fragmenty nie nadają się do publikacji.
Główny sprawca już został wydalony ze szkoły - trzej kolejni zawieszeni w prawach ucznia. Kary spotkały trenerów i wychowawców, a dyrektor bursy stracił pracę. W Lubinie mówi się, że zapłacił stanowiskiem właśnie za ujawnienie kulis afery, ale takim pogłoskom ostro sprzeciwia się prezes Zagłębia Lubin Mateusz Dróżdż.
- Nie wykluczam kolejnych zwolnień - zapowiada Dróżdż. I dodaje: - Nie ma prawa w jakikolwiek sposób ta sytuacja się powtórzyć. Jeżeli takie sytuacje będą miały miejsce, to nawet jeżeli miałbym w bursie Ronaldo, to tego Ronaldo w Lubinie nie będzie. Dlaczego? Bo jeżeli nie potrafisz być człowiekiem i partnerem wobec swoich kolegów, to nie będziesz dobrym piłkarzem.
Śledczy nie mają wątpliwości, że doszło do długotrwałego znęcania się nad nastolatkiem. Magdalena Serafin, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubinie podkreśla, że informację o przestępstwie złożył dyrektor internatu.
O całej sytuacji dowiedział się od wychowawców bursy. - Wtedy niezwłocznie podjął decyzję o zawiadomieniu naszej instytucji. Zawiadomienie wpłynęło 13 listopada - mówi Magdalena Serafin:
- Prokurator w ramach czynności sprawdzających przesłał materiały sprawy do komendy policji w Lubinie. Już uzyskaliśmy informacje, że sprawca przestępstwa znęcania jest osobą nieletnią. W związku z tym prokurator podejmie decyzję o przekazaniu materiałów do Sądu Rodzinnego i Nieletnich - dodaje Magdalena Serafin.
Prawdopodobnie jeszcze dziś prokuratura prześle akta sprawy do sądu rodzinnego. Zarówno agresywny nastolatek, jak i jego ofiara, pochodzą spoza Dolnego Śląska. W tej chwili nie są już uczniami Akademii Piłkarskiej w Lubinie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.