"Jeździmy jak frytki". Ogromny tłok w pociągach relacji Pieńsk-Zgorzelec
Pasażerowie wsiadający do pociągu w Pieńsku nie mieszczą się w środku. Kto zostaje na peronie, do szkoły w Zgorzelcu raczej nie zdąży. - Trudno jest wcisnąć się o godz. 7:07, ale także w popołudniowym szczycie - mówią pasażerowie:
- Ja się wciskam do toalety. Ludzie się cisną, mdleją - mówi Magda:
Przewozy obsługuje spółka PolRegio, czyli Przewozy Regionalne. Samorząd województwa dolnośląskiego, który odpowiada za przewozy na Dolnym Śląsku, interweniował już w tej sprawie. Michał Nowakowski z dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego tłumaczy, że większe składy przechodzą naprawy np. po kolizjach ze zwierzętami, dlatego nie ma ich na torach:
Przewoźnik nie ma w tej chwili składu, który by mógł podstawić zamiast zbyt małego szynobusu. Sytuacja ma się poprawić od 9 grudnia, wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.