Bomba w Głogowie. Największa ewakuacja w powojennej historii miasta
Policjanci i strażacy muszą wyprowadzić z tej dzielnicy około 3 tysięcy osób. Prezydent Głogowa, Rafael Rokaszewicz, podkreśla że ewakuacja dotyczy nie tylko lokatorów mieszkań.
- Musimy także zamknąć szkoły, instytucje. Dzieci nie pójdą do szkół. Natomiast jeśli chodzi o dzieci przedszkolne, te które muszą przyjść, zostaną przewiezione do miejsca zastępczego aż do czasu wyciągnięcia bomby i przewiezienia jej na poligon.
Zanim saperzy rozpoczną rozbrajanie niewybuchu, policjanci muszą się upewnić, że w promieniu 700 metrów nie ma osób postronnych. Zapukają do drzwi każdego mieszkania. Część lokatorów już wczoraj przeniosło się do krewnych i znajomych. Joanna Ketlińska przyznaje, że kamienicach którymi administruje w tej chwili przebywają tylko ochroniarze.
- Jestem bardzo zaskoczona, bo pracuję tutaj od początku. Nigdy się coś takiego nie wydarzyło. Takiej akcji nigdy nie było. Jeżeli były jakieś ewakuacje to jedynie próbne alarmy. A tutaj sytuacja taka, a nie inna i wszyscy się ewakuowali razem z dziećmi i czują się dobrze.
Prezydent Głogowa już wczoraj zaapelował o opuszczenie zagrożonej strefy. Miasto przygotowało ogrzewane sale, w których mogą się schronić ewakuowani.
Ewakuacja rozpocznie się o 7:30. Zamknięte zostaną między innymi pobliski hotel i stacja paliwowa. Szef biura zarządzania kryzysowego i spraw obronnych UM w Głogowie szacuje, że do godziny 10:30 na zagrożonym terenie pozostaną tylko saperzy. Usunięcie niewybuchu może trwać nawet do godziny 13:00.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.