Mistrz Polski pokazał Cuprum miejsce w szeregu
W pierwszym secie dolnośląski zespół zdobył tylko 16 punktów. Goście byli niemal bezbłędni w przyjęciu, a Grzegorz Łomacz perfekcyjnie dyrygował atakiem. W drużynie "Miedziowych" robił co mógł Masahiro Yanagida, ale na niewiele się to zdało.
Japończyk w drugiej partii nie był już podporą Cuprum i szybko został zmieniony. W jego miejsce wszedł Filip Biegun. Damiana Borucha zmienił z kolei Przemysław Smoliński, ale rotacja trenera Marcelo Fronckowiaka nie przynosiła efektów. Lubinianie przegrywali 12:16 i nie byli w stanie wrócić do gry zdobywając do końca seta jeszcze tylko 5 punktów.
Trzecia odsłona była najbardziej wyrównana. Dobra dyspozycja w ataku Jakuba Ziobrowskiego dała gospodarzom prowadzenie 12:10. Wyrównaną partię przerwała dopiero seria skutecznych zagrywek Artura Szalpuka, po której Cuprum przegrywało 18:21. Mecz atakiem zakończył Milad Ebadipour.
Na MVP spoktania wybrano środkowego Skry, Jakuba Kochanowskiego
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 0:3 (16:25, 17:25, 22:25)
Cuprum: Gorzkiewicz, Wachnik, Boruch, Marcyniak, Grobelny, Yanagida, Gruszczyński (libero) oraz Toobal, Patucha, Ziobrowski, Smoliński.
PGE Skra: Łomacz, Wlazły, Kłos, Kochanowski, Szalpuk, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Teppan.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.