Wrocław: „Polonia” Styki i plakaty z wojny 1920 r. w Muzeum Narodowym
- Chcemy uświetnić ten wyjątkowy dzień pamięcią o niezwykłych ludziach i wspaniałych dziełach sztuki, które budowały naszą mentalność, wrażliwość oraz tę wielką potrzebę bycia wolnym niezależnym, niepodległym – mówi dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. - Niepodległość nie jest dana raz na zawsze - dodał Piotr Oszczanowski.
Obraz Jana Styki „Polonia” od wielu lat nie był pokazywany we Wrocławiu, ma kresowy rodowód i zawiera w sobie kresowy mit. Dzieło, którym Styka chciał zaprotestować przeciwko rozbiorom Polski, powstało z okazji setnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, którą świętowano we Lwowie w 1891 r. - Lwów był tym miejscem, gdzie można było manifestować polskość, był to ten zabór, gdzie prowadzona była stosunkowo liberalna polityka narodowościowa. Dzieło Styki to malowana alegoria narodowa, przedstawia ważne dla historii Polski postacie, ale również zawiera tę Polonię, która jest źródłem naszej tożsamości – opowiada Beata Stragierowicz, kuratorka wystawy.
- „Polonia” prezentowana w ratuszu lwowskim stała się ogromną atrakcją, oraz obiektem pielgrzymek. Doceniano, że pokazano tam w fokusie wątki naszej historii, treści te rekompensują tu spore niedoskonałości formy malarskiej – dodała.
Na wystawie pokazane zostaną także rysunki i projekty Styki, które poprzedzały prace nad dziełem.
Z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości Muzeum Narodowe pokazuje też kilkanaście plakatów powstałych w czasie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r., które w latach 60. podarował muzeum prof. Marian Morelowski. - Ta kameralna ekspozycja jest bardzo cenna, gdyż bardzo wiele plakatów, które powstały w momencie, kiedy po 123 latach niewoli odradzała się niepodległa Polska i później tych, które związane były z wojną polsko-bolszewicką, w okresie PRL były celowo niszczone – mówi kuratorka.
Podkreśliła, że w czasie wojny polsko-bolszewickiej plakaty odegrały bardzo ważną rolę w mobilizowaniu społeczeństwa polskiego do obrony odrodzonej Rzeczypospolitej. - Plakaty miały wydźwięk antybolszewicki, pokazywały, że ewentualne bolszewickie panowanie może być śmiertelnym zagrożeniem dla narodu, który cudem przetrwał. Na plakatach cały czas podkreślano, że ewentualny podbój Polski przez Rosję Radziecką może być kresem naszej państwowości. Druga grupa plakatów to plakaty typowo werbunkowe – podkreśla. Jak dodała, wszystkie te plakaty latem 1920 r. zawładnęły przestrzenią publiczną w miastach.
- Plakaty te były tworzone często przez wybitnych artystów, na wystawie pokazujemy np. plakat Eugeniusza Gepperta, znanego we Wrocławiu wybitnego kolorysty i patrona Akademii Sztuk Pięknych, a także Edmunda Bartłomiejczyka, czy Zygmunta Kamińskiego – tłumaczy.
Na wystawie prezentowane są też artefakty związane z postacią prof. Mariana Morelowskiego, który, jak tłumaczy kuratorka, w dużej mierze przyczynił się do odzyskania wielu dzieł sztuki polskiej, zagrabionych w czasie wojen i zaborów.
Wystawy można będzie oglądać w Muzeum Narodowym do 30 grudnia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.