Czy Igor Stachowiak był duszony przez policjantów? Dziś zeznawał świadek, który nagrywał zatrzymanie
Zeznania złożył Grzegorz D., jeden z mężczyzn, który nagrywał zatrzymanie Igora Stachowiaka w Rynku o poranku 15 maja 2016 roku. Pytania zadawane przez prokurator Annę Kijak-Głęboczyk z Poznania zmierzały do ustalenia, w jakich okolicznościach i kiedy mogły powstać różne obrażenia w pobliżu głowy i szyi Stachowiaka:
Zdaniem Piotra Kobuszewskiego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, postawienie zarzutów Patrykowi H. i Grzegorzowi D. a także zabezpieczenie ich telefonów komórkowych nie było uzasadnione prawnie:
Opinie biegłych dotyczące obrażeń krtani Stachowiaka się różnią. Dlatego tak istotnym jest ustalenie, czy powstały one podczas obezwładniania go w Rynku, czy już później w komisariacie policji Wrocław Stare-Miasto.
Proces czterech byłych policjantów, oskarżonych o torturowanie Igora Stachowiaka oraz o przekroczenie uprawnień podczas jego zatrzymania rozpoczął się 12 lipca tego roku. Trzech z czterech z nich nigdy nie pojawiło się na sali sądowej. Wyjaśnienia podczas pierwszej rozprawy składał jedynie Łukasz R. Żaden z policjantów nie przyznaje się do winy.
ZOBACZ KONIECZNIE: Ojciec Igora Stachowiaka w dzień rozpoczęcia procesu: "Synowi z oczu płynęła krew zamiast łez"
Przypomnijmy - niedługo po interwencji na wrocławskim rynku 25-latek zmarł. Policja tłumaczyła wtedy, że spadł z krzesła. Śledztwo trwało, ale nie było widać przełomu, aż do momentu publikacji przez TVN filmu z paralizatora, jaki zabezpieczyło Biuro Spraw Wewnętrznych. Wtedy sprawa nabrała tempa, a czterej policjanci usłyszeli zarzuty i stracili pracę. Ze stanowisk odwołano także komendantów policji w komendzie wojewódzkiej we Wrocławiu oraz w komendzie miejskiej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.