Kolejny spór o eksmisję na wrocławskich Stabłowicach
60-letnia lokatorka zostanie dziś najprawdopodobniej przeniesiona wraz ze swoimi rzeczami do lokalu tymczasowego. Został on jej zaoferowany na okres całej zimy, ale do wiosny musi znaleźć inny dach nad głową.
Choć decyzja sądu nie pozostawia w tej sprawie wątpliwości, to zdaniem aktywistów z Akcji Lokatorskiej, dzisiejsze postępowanie egzekucyjne nie jest zgodne z prawem, bo pani Irena nie została o nim powiadomiona powtórnie - mówi Paweł Chodorek z Partii Razem, która wspiera dłużniczkę od kilku miesięcy. - Komornik ma obowiązek poinformować o eksmisji po to, by osoba eksmitowana w dogodnym dla siebie terminie wyprowadziła się z mieszkania. W tym przypadku nie zrobił tego - dodaje Paweł Chodorek z Partii Razem, która wspiera dłużniczkę od kilku miesięcy:
- Pani Irena nie była w stanie przygotować się do eksmisji - dodaje Ewa Małkiewicz:
W mieszkaniu pojawili się też prawnicy i komornik Tomasz Kinastowski, który tłumaczy, że zapadła sądowa, prawomocna decyzja o eksmisji i wszystko przebiega zgodnie z zasadami:
- Właściciele mieszkania walczą o tę eksmisję od kilku lat. Pani Irena będzie się łapała każdej możliwości, by przedłużyć postępowanie. Takie przeciąganie spraw jest domeną dłużników - mówi pełnomocniczka właścicieli Renata Urbańska:
Dług lokatorki w ciągu kilku lat urósł do 28 tysięcy złotych. Decyzja o jej eksmisji zapadła dwa tygodnie temu.
Za dwa dni, zgodnie z prawem, nie będzie można nikogo wyrzucić z domu, ani przenieść do lokalu zastępczego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.